Pasażerowie tanich linii lotniczych powinni uważać na dodatkowe opłaty

i

Autor: StelaDi/cc0/pixabay Pasażerowie tanich linii lotniczych powinni uważać na dodatkowe opłaty

Tanie linie lotnicze wcale nie takie tanie? Za drobną pomyłkę zapłacimy kilkadziesiąt razy więcej niż za sam bilet! [OPŁATY DODATKOWE]

2018-07-30 18:13

Wybieracie się w najbliższym czasie na urlop? Zdecydowaliście się sami zorganizowana sobie wyjazd i kupiliście bilety na tanie linie lotnicze? Lepiej sprawdźcie, jakie dodatkowe opłaty mogą nam doliczyć do rachunku!

Polacy oszaleli na punkcie tanich linii lotniczych. Za granicę możemy dolecieć już za kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście złotych. Okazuje się jednak, że tanie linie nie do końca są tak tanie, jak nam się wydaje. Tabela opłat dodatkowych pęka w szwach. Znajdziemy tam opłaty, których często nawet byśmy się nie spodziewali, a mogą one przekraczać cenę samego biletu nawet kilkaset razy.

Wyszukiwarka Kayak.pl przygotowała analizę opłat dodatkowych, pobieranych przez tanie linie lotnicze. Sprawdźcie, na co zwrócić szczególną uwagę, żeby nie zrujnować naszego portfela.

Kosztowna literówka - nawet 26 razy droższa niż bilet

Najpopularniejszą linią lotniczą w Polsce jest irlandzki Ryanair. Bilety na zagraniczne loty kupimy już od 29 zł. Cena biletu może jednak wzrosnąć do niebotycznej kwoty w porównaniu z tą pierwotną z powodu... literówki. Aby ją poprawić lub zmienić nazwisko na bilecie, pasażerowie irlandzkiego przewoźnika zapłacą aż 760 zł, jeśli błąd zauważą dopiero na lotnisku. Oznacza to, że korekta danych, może być 26 razy droższa niż sam lot!

W przypadku Norwegian Air Shuttle, cena biletu po uwzględnieniu opłaty za zmianę imienia może wzrosnąć o 432 zł. Wyjątkami w tej kategorii są EasyJet i WizzAir, które wykazują się dużą wyrozumiałością i pozwalają na bezpłatne skorygowanie literówki. Jednak każda większa lub całkowita zmiana danych personalnych w przypadku węgierskiego przewoźnika to koszt rzędu 201 zł, zaś w EasyJet – 275 zł. 

Tanie latanie tylko z małą walizką

Nie od dziś wiadomo, że podróżowanie tanimi liniami lotniczymi najbardziej opłaca się tylko z bagażem podręcznym. Rejestrowany bagaż, który trafi do luku bagażowego, to dodatkowy często niemały koszt. Ile liczą sobie za niego poszczególnie linie? Pasażerowie Norwegian Air Shuttle muszą liczyć się z jednymi z najwyższych cen bagażu rejestrowanego – u norweskiego przewoźnika mogą one osiągać nawet do 692 zł na międzynarodowych lotach łączonych.

Drugie miejsce na tym niechlubnym podium zajmuje WizzAir, który pobiera do 372 zł za 32-kilogramowy bagaż, czyli ponad 20 razy więcej niż najtańszy bilet, jaki można znaleźć na stronie przewoźnika. Decyzja o dodatkowej walizce podjęta na ostatnią chwilę również nie sprzyja oszczędnościom. W przypadku dodania bagażu do rezerwacji dopiero na lotnisku, zamiast wykupienia takiej opcji wcześniej, EasyJet pobiera opłatę 225 zł, a Ryanair – do 270 zł.

Przy wyborze miejsca zdaj się na automat! Zaoszczędzisz do 150 zł

Nie oszukujmy się, tanie podróżowanie nie daje nam wielkiego wyboru, a przynajmniej bez dodatkowych opłat w różnych kwestiach. Tanie linie lotnicze dają nam możliwość wyboru miejsca w samolocie, ale wtedy zmieni się cena biletu. WizzAir oferuje taką usługę od nieco powyżej 4 zł (1€), jednak cena może osiągnąć też zawrotną kwotę 223 zł. Jak pokazuje analiza, nie tylko u tego przewoźnika za takie udogodnienie trzeba słono zapłacić. Pasażerowie Ryanaira, którzy sami chcą zdecydować, gdzie będą siedzieć w trakcie lotu, muszą się liczyć z dodatkowym kosztem 56 zł. W Norwegian Air Shuttle zapłacą do 125 zł, zaś w EasyJet – nawet do 150 zł. Taniej wyjdziemy na automatycznym przydziale miejsc.

Czas kosztuje

Kosztowna może okazać się również pomyłka godziny wylotu lub zmiana daty wyjazdu. W szczycie sezonu i jeśli do planowanej podróży jest mniej niż 60 dni, pasażerowie linii WizzAir zapłacą do 179 zł. Koszt zmiany daty rezerwacji w EasyJet wyniesie nawet dodatkowe 275 zł, a za to samo Ryanair może pobrać aż 411 zł. Z opłatami sięgającymi 432 zł zdecydowanie najdroższy okazuje się jednak Norwegian Air Shuttle.

Podróżowanie z dzieckiem może być bardzo kosztowne

A jak wygląda kwestia podróżowania z dzieckiem? Norwegian Air Shuttle wydaje się być linią najbardziej przyjazną małym podróżnikom. Za dziecko poniżej 2. roku życia, które leci na kolanach opiekuna, przewoźnik pobiera opłatę o wartości 10% ceny biletu dorosłego pasażera. W WizzAir niemowlęta mogą podróżować na kolanach osoby dorosłej w cenie od 36 do 120 zł za lot w jedną stronę. Jeśli jednak cena pełnego biletu jest niższa niż 116 zł (27 €), opłata za dziecko maleje i zrównuje z kosztem biletu opiekuna, co również jest ukłonem w stronę osób wyjeżdżających z maluchami. Z kolei EasyJet pobiera ryczałtowe 110 zł w jedną stronę; podobnie jak Ryanair, który nalicza stałą kwotę 120 zł.

Czytaj także: Od jesieni na stacjach paliw nie znajdziemy już PB i ON? Unia wprowadza nowe oznakowanie

Zobacz TO WIDEO: