Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się przed południem. Jak donosi "Kurier Poranny" - służby zostały zaalarmowane przez świadka, który widział mężczyznę, pływającego na dzikim kąpielisku. W pewnym momencie 57-latek zaczął się topić.
Działania prowadzili m.in. strażacy z OSP Siemianówka oraz JRG Siemiatycze. Pomagali im nurkowie z okolicznych miejscowości.
Niestety - po godzinie 16:00 wyłowiono ciało mężczyzny. Medycy podjęli działania, ale niedługo później lekarz stwierdził zgon.
Służby wielokrotnie apelowały i nadal to robią - zażywajmy kąpieli tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Dzikie kąpieliska mogą być bardzo niebezpieczne, a tragedia z 18 sierpnia jest tego dobitnym przykładem. Rodzinie i przyjaciołom 57-latka składamy wyrazy najgłębszego współczucia.