Do tego tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek 14 minut po północy. Paliło się mieszkanie na parterze bloku przy ul. Wyszyńskiego w Kleosinie. Gdy na miejscu zjawiły się pierwsze zastępy straży pożarnej, z okien mieszkania wydobywał się gęsty dym. - Mieszkanie było całkowicie objęte pożarem - przekazała nam Elżbieta Makarowska z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. Płomienie sięgały aż drugiego piętra. Na balkonie płonącego mieszkania stał mężczyzna. Strażacy ewakuowali go za pomocą drabiny. Mężczyzna powiedział strażakom, że w mieszkaniu została jeszcze jego matka. Podczas przeszukiwania mieszkania strażacy odnaleźli w nim dwa ciała.
Czytaj też: Maturzyści zginęli w drodze na Jasną Górę. Katastrofa autokaru w Jeżewie. Mija 16 lat od tragedii [ZDJĘCIA]
Z bloku ewakuowano w sumie 15 osób. - Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do oddymiania mieszkania objętego pożarem, a także całej klatki schodowej przy użyciu wentylatora osiowego. W trakcie działań KDR uzyskał informację, że jedna z osób, która ewakuowała się przed przybyciem Straży Pożarnej poprzez skok z balkonu doznała urazu stawu skokowego - przekazał bryg. Artur Niewiński z KM PSP w Białymstoku. Wstępna przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. W działaniach brało udział 6 zastępów i 24 strażaków. Czytaj też: Pożar plebanii w Sanktuarium Matki Bożej w Studzienicznej. Jedna osoba w szpitalu [ZDJĘCIA]