We wtorek (18.04) policjanci poinformowali, że w lesie w rejonie Janowa w pow. hajnowskim znaleziono zwłoki. Zgłoszenie służby otrzymały o godz. 19.30. Szef hajnowskiej prokuratury Jan Andrejczuk powiedział w środę PAP, że zwłoki zostały odnalezione na terenie podmokłym, bagiennym w Puszczy Białowieskiej.
Prokurator dodał, że zmarły był rozebrany, na miejscu była jego odzież i buty; w kieszeni spodni miał ruble białoruskie i amerykańskie dolary, nie było żadnych dokumentów tożsamości. - Przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok, natomiast my zakładamy, że najprawdopodobniej było nią wychłodzenie organizmu - powiedział PAP, odnosząc się do okoliczności znalezienia zwłok, które nie miały żadnych widocznych obrażeń, nie były też naruszone przez zwierzęta.
Wiek zmarłego - mężczyzny średniego wzrostu, szczupłej budowy ciała - został oceniony na ok. 30-40 lat. Sądząc po kolorze skóry śledczy przypuszczają, że mógł to być mieszkaniec któregoś z krajów Bliskiego Wschodu. Do badań pobrany zostanie m.in. materiał DNA i inny, przydatny do identyfikacji. - Kiedyś być może uda się ustalić rodzinę zmarłego, to chcielibyśmy ten materiał porównać - dodał prokurator.