
Śmierć w klubie nocnym w Białymstoku. Co się stało?
Do zdarzenia doszło podczas imprezy, która odbywała się w nocy z 17 na 18 maja, w jednym z nocnych klubów w Białymstoku. Kobieta nagle zasłabła.
- Nie żyje 56-latka. Zasłabła i upadła na podłogę. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratunkowego. Pomimo reanimacji życia kobiety nie udało się uratować - mówi w rozmowie z TVN24 komisarz Marta Rodzik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Polecany artykuł:
Klub w żałobie. Oświadczenie po tragedii
Klub poinformował, że kobieta doznała zawału serca. Impreza tej nocy została przerwana.
„Z ogromnym smutkiem chcemy poinformować, że w sobotnią noc byliśmy zmuszeni przerwać imprezę w naszym klubie z powodu nagłego zasłabnięcia jednej z naszych klientek. W obliczu tak tragicznego wydarzenia kontynuowanie imprezy nie było możliwe. Ratowanie ludzkiego życia zawsze będzie dla nas najważniejsze, a w takich chwilach wszystko inne schodzi na dalszy plan”
— poinformowali przedstawiciele klubu w oświadczeniu na Facebooku.