Zginął, gdy przeprowadzał rower przez ulicę. Policjant z Sokółki oskarżony. Miał pijany uciec z miejsca wypadku

i

Autor: KWP Białystok zdj. ilustracyjne

Dalszy ciąg sprawy

Zginął, gdy przeprowadzał rower przez ulicę. Policjant z Sokółki oskarżony. Miał pijany uciec z miejsca wypadku

2022-10-14 9:57

Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący i przekazał do ponownego rozpoznania sprawę byłego już policjanta z Sokółki (woj. podlaskie) oskarżonego o śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu i ucieczkę z tego miejsca bez udzielenia pomocy rannemu pieszemu.

Wypadek miał miejsce w Sokółce w styczniu 2015 roku. Oskarżony był tam funkcjonariuszem policji (obecnie jest na emeryturze). Według aktu oskarżenia, kierowca był pod wpływem alkoholu i potrącił starszego mężczyznę, który prowadził rower, przechodząc przez skrzyżowanie. Po wypadku jego sprawca odjechał stamtąd, nie udzielając pomocy rannemu 84-latkowi, który wskutek odniesionych obrażeń zmarł. Za jeden z kluczowych dowodów wskazujących na winę oskarżonego sąd uznał SMS-y wysłane przez niego tuż po wypadku do żony, w których instruuje ją, iż ma wziąć na siebie winę za to zdarzenie, ucieczkę tłumacząc szokiem. Wiadomości zostały z telefonów skasowane, ale odzyskane przez biegłego powołanego w śledztwie. Nieprawomocny wyrok zaskarżyły obie strony. Prokuratura chciała surowszej kary 8 lat więzienia.

SMS-y do żony

Obrona wnioskowała o uniewinnienie, ewentualnie o łagodniejszy wyrok (w zawieszeniu) i maksymalnie kilkuletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. W apelacji kwestionowała ustalenie, iż to oskarżony (sam mężczyzna twierdził, że auto prowadziła jego żona), był wtedy kierowcą. Akcentowała też przyczynienie się pieszego do wypadku poprzez nieprawidłowe zachowanie na drodze. Jednak Sąd Okręgowy w Białymstoku w zasadniczej części wyrok utrzymał w mocy. Również wśród kluczowych dowodów potwierdzających sprawstwo oskarżonego wymienił dwa SMS-y, które kierowca wysłał tuż po wypadku do żony.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący

Przed sądem pierwszej instancji zapadł nieprawomocny wyrok 4 lata więzienia, sąd orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązek zapłaty po 5 tys. zł nawiązki dwójce dzieci zmarłego i 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrok ten utrzymał w mocy. Kasację pod koniec czerwca złożył obrońca. Sąd Najwyższy w czwartek ją uwzględnił, prawomocny wyrok uchylił i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu - wynika z informacji przekazanych PAP przez biuro prasowe Sądu Najwyższego.

Sonda
Czy sprawcy śmiertelnych wypadków powinni na zawsze tracić prawo jazdy?
Wypadek śmiertelny w Szklanej. Zginęły dwie osoby