Łomża. Złodzieje grasowali w Wigilię. Byli w szpitalu i kościele

i

Autor: KMP Łomża Łomża. Złodzieje grasowali w Wigilię. Byli w szpitalu i kościele

Złodzieje grasowali w Wigilię. Byli w szpitalu i kościele

2018-12-27 15:00

Łomżyńscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o próbę kradzieży pieniędzy ze skarbonki znajdującej się w szpitalu w Łomży oraz o kradzież skarbonki z jednego z kościołów w Łomży. Mundurowi odzyskali też utracone mienie. Teraz dalszym losem 19 i 29-latka zajmie się sąd.

Było to w wigilijny poniedziałek. Wieczorem policjanci zostali skierowani przez dyżurnego do łomżyńskiego szpitala, gdzie miało dojść do uszkodzenia skarbonki z datkami na hospicjum. Uszkodzenia miało dokonać dwóch młodych mężczyzn.

Czytaj także: Tragedia na porodówce w Łomży. Nie żyje matka z dzieckiem [AUDIO]

- Gdy radiowóz zbliżał się do głównego wejścia szpitala, mundurowi zauważyli dwóch uciekających mężczyzn - informuje oficer prasowy policji. - Po krótkim pościgu osoby te zostały zatrzymane przez policjantów. Okazali się nimi: 19 i 29-letni mieszkańcy miasta, dobrze znani mundurowym ze swojej kryminalnej przeszłości.

Czytaj także: Tragedia podczas świąt. W pożarze zginął mężczyzna

Jak się okazało starszy z nich stał na „czatach”, a młodszy próbował dostać się do znajdujących się w skarbonce datków. Spłoszył ich dźwięk sygnałów zbliżającego się radiowozu, a całość incydentu zarejestrowały kamery monitoringu. W trakcie dalszych działań łomżyńskich policjantów okazało się również, że mężczyźni tego samego dnia ukradli z kościoła skarbonkę. Była dla nich za ciężka. Porzucili ją kilkaset metrów od miejsca kradzieży.

- Leżącą w śniegu, uszkodzoną skarbonkę znalazł przypadkowy przechodzień i zawiadomił o tym dyżurnego łomżyńskiej jednostki policji - kontynuuje oficer prasowy. - Parafia na szkodę której dokonano kradzieży swoje straty oszacowała na 2,5 tys. złotych.

Czytaj także: Białystok. Prognoza pogody na Sylwestra i Nowy Rok

Mężczyźni usłyszeli już dwa zarzuty dotyczące usiłowania kradzieży z włamaniem oraz kradzieży. Mężczyźni działali w warunkach recydywy. Teraz ich dalszym losem zajmie się sąd.