Szpital w Bełchatowie zapełnia się chorymi na COVID-19. Do odwołania wstrzymano porody rodzinne

i

Autor: Pixabay (zdjęcie poglądowe)

Nosiła martwy płód, za aborcję szpital chciał 1500 złotych. Horror 20-latki na Podlasiu

2021-11-21 18:04

Szokujące doniesienia z Podlasia. To 20-letnia Ukrainka przeszła przez prawdziwe piekło. Jak informują "Wysokie Obcasy", młoda kobieta w ciąży miała trafić do szpitala z powodu krwawienia i wysokiej gorączki. Lekarze stwierdzili obumarcie płodu, jednak... nie chcieli wykonać aborcji. Zażądali od kobiety 1500 zł za zabieg.

Koszmar 20-latki na Podlasiu! Miała zapłacić za aborcję?

Wstrząsająca historia Ukrainki, mieszkającej na Podlasiu. Jak relacjonują "Wysokie Obcasy", w sobotę do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zadzwoniła przerażona pracodawczyni kobiety. Okazało się, że dziewczyna z małego miasteczka na w woj. podlaskim w czwartek, w 12. tygodniu ciąży, trafiła do szpitala z powodu krwawienia, bólów brzucha i wysokiej gorączki.

Zobacz: Śmierć Izabeli z Pszczyny. Szpital sfałszował dokumentację medyczną 30-latki? [UWAGA! TVN]

- Lekarze stwierdzili obumarcie płodu, ale mimo to nie chcieli wykonać aborcji. Szpital zażądał 1500 zł za zabieg - mówi Krystyna Kacpura, szefowa organizacji, która dodaje, że lecznica kazała zapłacić 20-latce, ponieważ jest Ukrainką.

Według przekazanych dziennikarzom informacji, dziewczyna jest ubezpieczona przez pracodawcę, a w związku z tym, szpital nie miał żadnych podstaw, by domagać się pieniędzy. - Przez trzy dni od przyjęcia zwlekał z zabiegiem aborcji, mimo że kobieta była w coraz gorszym stanie - dodaje na łamach "Wysokich Obcasów".

Pracodawczyni ciężarnej kobiety poinformowała dyrekcję szpitala, że jest w kontakcie z FEDER-ą i nie ustępowała w żądaniu wykonania aborcji. - W sobotę podano kobiecie tabletki - czytamy w artykule.

Sonda
Czy aborcja w Polsce powinna być legalna?
Białystok. 45-latka śmiertelnie potrąciła rowerzystę, stanęła przed sądem