36-latka zdążyła zadzwonić. Turyści z Warszawy najedli się strachu w Biebrzańskim Parku Narodowym

i

Autor: Pixabay 36-latka zdążyła zadzwonić. Turyści z Warszawy najedli się strachu w Biebrzańskim Parku Narodowym

36-latka zdążyła zadzwonić. Turyści z Warszawy najedli się strachu w Podlaskiem

2022-06-20 13:50

36-latka i 38-latek zgubili się w Biebrzańskim Parku Narodowym. Utknęli w trudno dostępnym, bagnistym terenie. Kobieta zdążyła jeszcze zadzwonić po pomoc. Na szczęście ratunek przyszedł już po dwóch godzinach. Turystów odnaleźli policjanci wspólnie ze strażnikiem parku.

W sobotę (18.06) po godz. 17 policjanci otrzymali zgłoszenie o dwóch turystach z Warszawy, którzy zgubili się w Biebrzańskim Parku Narodowym i potrzebują pomocy. - Zgłaszająca powiedziała, że podczas wycieczki rowerowej z chłopakiem stracili orientację w terenie i stoją po środku bagien. Kobieta powiedziała także, że skończyła się im woda przez co nie są już w stanie iść dalej - informuje oficer prasowy KPP w Mońkach. Na szczęście 36-latka miała naładowany telefon. Policjantom przekazała, że znajdują się w rejonie słupka z numerem 21. Z uwagi na bardzo trudne warunki terenowe i brak możliwości dojechania na miejsce radiowozem, policjant wraz ze strażnikiem Biebrzańskiego Parku Narodowego ruszyli pieszo na pomoc. - Po przejściu kilku kilometrów bagnistym terenem turyści zostali odnalezieni. Byli zmęczeni i spragnieni, dlatego od razu otrzymali od mundurowych wodę - dodaje policjant.

Czytaj też: Andrzej z Plutycz w dwóch słowach podsumował kosiarkę. Poprzednia to złom. Aż miło popatrzeć na komentarze

Sonda
Czy zgubiłeś się kiedyś w lesie?
Płonie Biebrzański Park Narodowy. Nagranie z pokładu Black Hawk