Wszystko działo się w czwartek przed godz. 16, w porze największego ruchu na białostockich ulicach. Dyżurny KMP w Białymstoku otrzymał informację, że mężczyzna wiezie swoją żonę do szpitala z Knyszyna. Zgłaszający kończąc rozmowę z policjantem dodał, że żona zaczęła rodzić. Mężczyzna bał się, że przez korki na drodze, nie dotrze na czas do szpitala i poprosił o pomoc policjantów.
- W stronę zgłaszającego natychmiast pojechali mundurowi z białostockiej "patrolówki" - informuje oficer prasowy policji. - Tuż przy wjeździe do miasta, zauważyli audi, które czekało na poboczu. Mundurowi natychmiast rozpoczęli pilotaż. Z kolei oficer dyżurny policji natychmiast powiadomił szpital, do którego jechała rodzina.
Czytaj też: Koronawirus ZABIJA w woj. podlaskim. Dwie osoby nie żyją. Mężczyzna miał tylko 46 lat
Tuż przed samym dotarciem do szpitala kobieta urodziła syna. Po bezpiecznym i szybkim pilotażu, matka z dzieckiem trafiła pod opiekę położnych i lekarzy.