Białystok. Pijacka biesiada zakończona TRAGEDIĄ. Mężczyzna nie przeżył

i

Autor: jch Białystok. Pijacka biesiada zakończona TRAGEDIĄ. Mężczyzna nie przeżył

Białystok. Pijacka biesiada zakończona TRAGEDIĄ. Mężczyzna nie przeżył

2021-03-15 14:17

Na kary po 6 lat więzienia skazał w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Białymstoku dwóch mężczyzn za ciężkie pobicie dwóch innych, z których jeden zmarł. Sąd odwoławczy oddalił apelację obrońców i utrzymał wyrok pierwszej instancji. Orzeczenie jest prawomocne. Pobicie miało miejsce ponad dwa lata temu, doszło do niego w środowisku bezdomnych. Według ustaleń śledztwa, w pustostanie przy ul. Poleskiej w Białymstoku grupa osób spożywała alkohol, gdy doszło do kłótni, a potem do rękoczynów. Miało chodzić o rzekomą kradzież pieniędzy przeznaczonych na zakup alkoholu i papierosów.

Jeden z pobitych mężczyzn miał bardzo poważne obrażenia głowy, m.in. krwiaka podtwardówkowego i połamane żebra. Pobicia nie przeżył. Drugi w stanie ciężkim, również z obrażeniami głowy i licznymi złamaniami, trafił do szpitala. Oskarżeni o udział w zbrodni (z jeszcze jedną osobą) zostali skazani na kary łączne 6 lat więzienia, mają też zapłacić po 7 tys. zł w ramach częściowego naprawienia szkody. Apelacje złożyli jedynie obrońcy; prokuratura w pierwszej instancji chciała nieco wyższych kar, ostatecznie wyrok uznała za słuszny i go nie zaskarżyła.

Brutalne pobicie w sklepie w Gorzowie

Obrońcy podnosili wątpliwości dotyczące przyczyny zgonu pobitego mężczyzny. Chodzi o to, że co prawda miał on poważne obrażenia (w tym krwiaka), ale również okazało się, że w jego organizmie było - jak to ujęli w swoich apelacjach adwokaci - "śmiertelne stężenie" alkoholu, przekraczające 4 promile. Chcieli uniewinnienia od zarzutu pobicia ze skutkiem śmiertelnym i łącznych kar łagodniejszych, ewentualnie uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku kary utrzymał. Ocena zebranych dowodów, a zwłaszcza opinii biegłej z zakresu medycyny sądowej co do przyczyny zgonu, była rzetelna i właściwa - uzasadniała sędzia Alina Kamińska. Mówiła, że obrońcy "lansowali" tezę, że do śmierci przyczynił się stan nietrzeźwości ofiary. "Jednakże takie stanowisko w sposób oczywisty rozmija się z opinią biegłej" - zaznaczyła sędzia Kamińska.

Czytaj też: Cysterna wjechała wprost pod pociąg PKP Intercity. Kierowca z zarzutami. Grozi mu więzienie [ZDJĘCIA, WIDEO]

I zwracała uwagę, że w żadnej części swojej opinii biegła nie stwierdziła, aby do zgonu pobitego mężczyzny przyczynił się wypity przez niego alkohol. "Alkohol mógł jedynie nasilić krwawienie, natomiast w żadnym wypadku nie przekładał się na spowodowanie skutku, w postaci zgonu pokrzywdzonego" - mówiła. Podkreślała, że brutalnie bijąc ofiarę sprawcy musieli przewidywać, że skutkiem będzie śmierć; uznała za prawidłową kwalifikację, iż działali wspólnie i w takiej sytuacji bez znaczenia jest np. to, który z nich jakie zadawał ciosy, bo akceptował działanie drugiego. Stąd jednakowe kary.

Czytaj też: Białystok. Wraca sprawa Czeczenów oskarżonych m.in. o wspieranie terroryzmu

Sąd odwoławczy zwrócił uwagę, że okoliczności łagodzących było w tej sprawie niewiele; zaliczył do nich przyznanie się do zbrodni, u jednego z nich dodatkowo fakt, że zawiadomił policję. Wśród obciążających sędzia Kamińska wymieniła szczególną brutalność sprawców, działanie pod wpływem alkoholu, błahy motyw i wcześniejszą karalność. "Jakiś drobny spór o alkohol, o wzajemne rozliczenia, spowodował taką eskalację, nawet nieludzkiej agresji, która była adresowana wobec tych dwóch osób" - mówiła sędzia Kamińska.

Dlatego kary w tej sprawie uznała wręcz za łagodne, ale zwróciła uwagę, że z braku apelacji (prokuratury czy pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, apelacje obrońców zmierzały do złagodzenia wyroków) odnoszącej się do wysokości kary, sąd apelacyjny nie miał tu możliwości ingerencji.

"Podstawowym celem kary orzeczonej w odniesieniu do tych oskarżonych jest jak najdłuższa ich izolacja od społeczeństwa" - dodała.