W środę (20.07) rano w bloku przy ul. Mieszka I doszło do tragicznego pożaru. Pierwsze zgłoszenie białostoccy strażacy otrzymali około godz. 9 i dotyczyło ono zadymienia na klatce schodowej. Strażacy weszli do bloku i zlokalizowali źródło dymu. Okazało się, że w mieszkaniu na 4. piętrze, w garnku, przypaliła się potrawa. - Po jej ugaszeniu i przewietrzeniu mieszkania stwierdzono dalej wydobywający się dym - poinformowała mł. kpt. mgr inż. Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko z KM PSP w Białymstoku. Okazało się, że na tej samej klatce schodowej był jeszcze inny pożar. Strażacy zeszli dwa piętra niżej i tam zorientowali się, że płonie jedno z mieszkań. W środku strażacy zastali przerażający widok. Jak podało Radio Białystok, na płonącym łóżku leżała nieprzytomna kobieta. Starszą kobietę wyniesiono na zewnątrz, gdzie podjęto reanimację.
Czytaj też: Mężczyzna spłonął w windzie! Potworny pożar w Suwałkach [ZDJĘCIA]
- Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego przejął od strażaków resuscytację. Po długotrwałej reanimacji poszkodowanej, obecny na miejscu lekarz stwierdził jej zgon - poinformowała oficer prasowa KM PSP w Białymstoku. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności tego tragicznego pożaru. W akcji gaśniczej, która trwała 2,5 godziny brało udział 5 zastępów straży pożarnej. Na czas akcji z mieszka ewakuowano 22 osoby.