Bielsk Podlaski. Wśród radnych wybuchła panika, bo człowiek włączył dyktafon [AUDIO]

i

Autor: jch Bielsk Podlaski. Wśród radnych wybuchła panika, bo człowiek włączył dyktafon [AUDIO]

Bielsk Podlaski. Wśród radnych wybuchła panika, bo człowiek włączył dyktafon [AUDIO]

2019-12-23 12:07

Do tej sytuacji doszło w sierpniu, podczas wspólnego posiedzenia komisji rady gminy wiejskiej Bielsk Podlaski. Jan Mordań jako zwykły mieszaniec pojawił się na posiedzeniu. Całą historia zaczęło się w momencie, gdy włączył dyktafon w swoim telefonie. Radni nie zgodzili się na nagrywanie. Przyjechała policja, a sprawa trafiła do sądu.

- Wszyscy radni, wójt, która była obecna i urzędnicy na czele z panią mecenas byli tak spanikowani, że ja trzymam telefon komórkowy i nagrywam, że gotowi byli rzucić się na mnie - powiedział nam mieszkaniec wsi Haćki.

Czytaj także: Podlaskie. Kobieta mieszka w domu z gliny i trzciny. Dostała paczkę na święta [ZDJĘCIA, WIDEO]

Na miejscu pojawiła się policja, a sprawa trafiła do sądu. Został oskarżony o to, że zakłóca przebieg posiedzenia komisji rady gminy przez to, że nagrywał. W piątek Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uniewinnił Jana Mordania.

Bielsk Podlaski. Panika wśród radnych po włączeniu dyktafonu. Mówi Jan Mordań:

W sprawę zaangażowała się Sieć Obywatelska - Watchdog Polska.

- Sąd stwierdził, ze wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Mógł nagrywać, a radni nie mogą podejmować uchwał, które zakazywałyby nagrywania komisji, ponieważ nie ma ustawowych podstaw do tego - powiedział Szymon Osowski z Watchdog.