- Wszyscy radni, wójt, która była obecna i urzędnicy na czele z panią mecenas byli tak spanikowani, że ja trzymam telefon komórkowy i nagrywam, że gotowi byli rzucić się na mnie - powiedział nam mieszkaniec wsi Haćki.
Czytaj także: Podlaskie. Kobieta mieszka w domu z gliny i trzciny. Dostała paczkę na święta [ZDJĘCIA, WIDEO]
Na miejscu pojawiła się policja, a sprawa trafiła do sądu. Został oskarżony o to, że zakłóca przebieg posiedzenia komisji rady gminy przez to, że nagrywał. W piątek Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uniewinnił Jana Mordania.
W sprawę zaangażowała się Sieć Obywatelska - Watchdog Polska.
- Sąd stwierdził, ze wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Mógł nagrywać, a radni nie mogą podejmować uchwał, które zakazywałyby nagrywania komisji, ponieważ nie ma ustawowych podstaw do tego - powiedział Szymon Osowski z Watchdog.