Ta okrutna zbrodnia wydarzyła się w 2008 roku, w nocy z 13 na 14 października. Aneta Sz. ze wsi Pieńki bawiła się na dyskotece w Augustowie. Skromna, nieśmiała 29-latka, która pracowała w mieście jako sprzątaczka, poznała w klubie dwóch braci: Tomasza i Pawła S. Mieli wtedy 24 i 21 lat. Zwyrodnialcy zawlekli kobietę nad bulwary nad rzeką Nettą, gdzie zgotowali jej piekło. Zdarli z niej ubrania i zgwałcili. To nie był koniec. Bandyci bili Anetę po twarzy i brzuchu. Gdy kobieta jeszcze żyła, wrzucili ją do rzeki pozostawiając na pewną śmierć. Dzień później, nad ranem, unoszące się na wodzie ciało Anety zobaczył przypadkowy przechodzień. Śledczym pół roku zajęło schwytanie zwyrodnialców. W sądzie tłumaczyli, że zrobili to, bo ich zdaniem "kobieta była brzydka". W maju 2010 roku usłyszeli wyroki: 25 lat więzienia. – Anetka śni mi się co noc, taka, jaka była, dobra i zawsze uśmiechnięta – mówiła reporterowi "Super Expressu" mama Anety, pani Henryka. – Nic mi jej nie zwróci, ani przeprosiny tych bandytów i ich rodziców, ani ten wyrok – dodawała z żalem. Grób Anety znajduje się na cmentarzu parafialnym w Bargłowie Kościelnym.
Potworna zbrodnia
Bracia zwyrodnialcy zgwałcili i zabili Anetę. W sądzie mówili, że była brzydka. Horror w Augustowie
2022-10-15
5:00
Pochodząca z małej podlaskiej wsi Aneta Sz. próbowała ułożyć sobie życie w Augustowie. Niestety skromną i cichą 29-latkę spotkała okrutna męka i śmierć z rąk mężczyzn, których poznała na dyskotece. Bracia Tomasz i Paweł S. brutalnie ją zgwałcili, pobili, a następnie nagą wrzucili do rzeki. W sądzie tłumaczyli się, że zrobili to, "bo była brzydka".
Bracia z Augustowa zgwałcili i utopili Anetę, bo... była brzydka. Grób 29-latki na cmentarzu w Bargłowie Kościelnym