Krzysztof Kononowicz zmarł w czwartek (6.03) nad ranem. 62-latek od dawna chorował. Mężczyzna w styczniu trafił do szpitala, następnie został przeniesiony do hospicjum. Pod domem Krzysztofa Kononowicza zbierają się fani jego twórczości. Zostawiają znicze. Ktoś umieścił krzyż przed ogrodzeniem. - Odszedł Krzysztof Kononowicz, człowiek, który na swój sposób zapisał się w historii i świadomości wielu ludzi. Trudno uwierzyć, że to już koniec, a jego charakterystyczny głos i sposób bycia pozostaną jedynie wspomnieniem. Czuję ogromny smutek, bo niezależnie od tego, jak był postrzegany, był częścią pewnej epoki, która właśnie dobiegła końca - napisał jeden z internautów.
Na oficjalnym fanpage'u Krzysztofa Kononowicza (Mleczny Człowiek) pojawił się żałobny wpis: "Dziękujemy za wszystkie wspólne chwile. Niech pozostanie w naszych sercach jako nasz uśmiechnięty Krzysiek, Ksiek. Filmy z nim są ponadczasowe i jeszcze długo będziemy do nich wracać. Dziękujemy."
Czytaj też: Kim był Krzysztof Kononowicz? Legenda Białegostoku nie żyje!
Krzysztof Kononowicz wiele lat temu kandydował w wyborach na prezydenta Białegostoku. Jego hasło wyborcze "Niczego nie będzie" stało się kultowe. Od tego momentu stał się znany w całej Polsce. Był zapraszany do programów telewizyjnych, wystąpił w filmie, nagrano o nim piosenkę. Po tym okresie został youtuberem, a jego dom przy ul. Szkolnej stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Polsce.