Do tego koszmarnego wypadku doszło po północy z niedzieli na poniedziałek (29/30.09) w miejscowości Kolonie Lipsk w powiecie augustowskim. Jak informuje prokuratura wypadek spowodował 20-letni mężczyzna, który miał w organizmie blisko 1,2 promila alkoholu i sądowy zakaz prowadzenia auta. Krzysztof jechał audi razem z 19-letnią Patrycją, która była w 8. miesiącu ciąży.
- Z ustaleń śledztwa wynika, że kierowca samochodu audi nie zapanował nad pojazdem podczas wyprzedzania samochodu vw, doszło do kontaktu obu pojazdów, a następnie samochód audi zjechał na lewe pobocze, gdzie dachował. Dziewiętnastoletnia pasażerka audi, będąca w 8 miesiącu ciąży po przewiezieniu do szpitala zmarła wraz z nienarodzonym dzieckiem - poinformowała we wtorek wieczorem Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
Prokuratura informuje, że podejrzanemu grozi kara od 5 do 20 lat pozbawienia wolności i obligatoryjny dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz przepadek samochodu. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego na okres 3 miesięcy.
Śledczy postawili także zarzut kierowcy volkswagena dotyczący jazdy pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał w organizmie blisko promil alkoholu.
- Straciłam jedyne dziecko i wnuczkę, którą już kochałam! Nie wiem, jak to się mogło stać! - rozpacza pani Renata, matka ofiary. - Patrycja miała prawo jazdy. Była dobrym i uważnym kierowcą. Mogła poprowadzić. Może była zbyt zmęczona, a może było jej już ciężko z ciążowym brzuchem usiąść za kierownicą?
Krzysztof i Patrycja byli parą. Cieszyli się, że na świat wkrótce przyjdzie ich córeczka Nadia. Kupowali już ubranka, pieluchy, oliwki i kremy. Wszystko mieli gotowe. - Przecież nie musiała wsiadać z Krzyśkiem do auta. Chyba że chciała go pilnować, żeby bezpieczniej prowadził? A co temu Krzyśkowi przyszło do głowy, żeby w ogóle jechać samochodem? To przecież dobry dzieciak. Tylko widać w głowie siano - opowiada pani Renata.
Czytaj więcej: Patrycja była w 8 miesiącu ciąży. Jej mama rozpacza po tragicznym wypadku. "Przecież nie musiała wsiadać z Krzyśkiem do auta"