Absurd na Podlasiu. Czy koronawirus przedostaje się przez otwarte okno?

i

Autor: Pixabay Absurd na Podlasiu. Czy koronawirus przedostaje się przez otwarte okno?

Absurd na Podlasiu. Czy koronawirus przedostaje się przez otwarte okno?

2021-02-11 14:25

Czy mogę otworzyć okno? Czy mogę pojechać na ryby? Między innymi takie pytania zadawali mieszkańcy Podlasia operatorom alarmowego numeru 112. Z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112 wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podsumował miniony rok działania Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku.

Centra Powiadamiania Ratunkowego działają we wszystkich województwach. Podlaskie CPR od końca października 2020 r. mieści się w nowym budynku. Wojewoda przypomniał, że obiekt w Zaściankach ma 1,3 tys. m kw., pracuje tam 47 osób, z czego 41 to operatorzy numeru 112. - Jest to taki telefon międzynarodowy, pod którym w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia, mienia, można i powinno się kontaktować, aby uzyskać pomoc w potrzebie - mówił wojewoda. Kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku Krzysztof Hryniewicki powiedział, że rok 2020 był wyjątkowy, m.in. także ze względu na pandemię koronawirusa. Mówił, że na numer 112, zwłaszcza w pierwszym kwartale ub. roku dzwoniły osoby mówiące o swojej bieżącej sytuacji w pandemii.

Jestem bardzo szczęśliwa. Rozmawiamy z pierwszą seniorką zaszczepioną na koronawirusa

- Zauważyliśmy, że w pewnej chwili numer alarmowy zaczyna się robić takim numerem informacyjnym - powiedział Hryniewicki. Podał, że były np. telefony od starszych osób, które mówiły, że od kilku tygodni są w domu, pytały nawet o takie rzeczy, czy mogą otworzyć okno. - Ktoś może powiedzieć, że to żarty - mówił Hryniewicki i dodał, że wcale nie, bo operator pytał seniora, czy nie potrzebuje pomocy, czy ma ją zapewnioną. Operatorzy numeru 112 nie chcieli odsyłać takich osób bez udzielenia im konkretnych informacji. Były też np. telefony z pytaniami, czy obowiązujące obostrzenia np. nie wykluczają wyjazdu na ryby.

Ogółem w 2020 r. podlaskie CPR przyjęło prawie 630 tys. zgłoszeń, z czego 55 proc. były to zgłoszenia fałszywe. Operatorzy CPR podsumowali na podstawie zgłoszeń, że w pandemii spadła liczba zgłoszeń o kradzieżach czy rozbojach, wypadkach drogowych, a o 60 proc. więcej było zawiadomień o przestępstwach internetowych.

Czytaj też: Gwiazda "Rolnicy Podlasie" ma problemy. Andrzej z Plutycz w sądzie

Podlaskie jest regionem, gdzie w ramach ogólnopolskiego pilotażu, po poleceniu przez MSWiA, na początku lutego na nr 112 przekierowano nr 998 Państwowej Straży Pożarnej. Wojewoda przypomniał, że w 2018. przekierowano policyjny numer 997. Przełączenie z numeru 998 trwało kilka dni, odbyło się systematycznie, na poziomie poszczególnych powiatów. Wojewoda i zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Białymstoku Robert Dzierżek ocenili, że odbyło się to sprawnie. Wojewoda dodał, że obecnie taki pilotaż zaczął się w województwie lubelskim.

Na koniec przypominamy, że koronawirus rozprzestrzenia się między ludźmi poprzez małe kropelki z nosa lub ust, gdy osoba z COVID-19 kaszle lub wydycha powietrze.

Czytaj też: Stracił MAJĄTEK! Koszmar mieszkańca Białegostoku. To już PLAGA. Policjanci OSTRZEGAJĄ. Zobacz jak działają oszuści!

Sonda
Czy obawiasz się koronawirusa?

Zastępca komendanta Robert Dzierżek dodał, że teraz strażacy zbierają wszelkie uwagi jak system działa po przekierowaniu numeru, by móc się podzielić informacjami ze strażakami w innych regionach w kraju, by przełączanie tam również było sprawne, łatwiejsze. - Sami dyżurni już odczuli, że 34 tys. wywołań telefonu alarmowego w naszym województwie już teraz nie istnieje, zdarzenia są przefiltrowane - mówił Dzierżek.

Wojewoda Bohdan Paszkowski poinformował także, że od stycznia 2021 r. Podlaski Urząd Wojewódzki przejął dotychczasowe dyspozytornie medyczne pogotowia ratunkowego w regionie (w Podlaskiem są trzy stacje pogotowia) i powstała jedna, dyspozytorzy zostali pracownikami urzędu wojewódzkiego.

- Zmienia się system ratownictwa w Polsce. On ogniskuje się i będzie coraz bardziej skupiony wokół telefonu 112 jako tego podstawowego numeru alarmowego - mówił wojewoda. Dodał, że wszystko służy zapewnianiu bezpieczeństwa mieszkańcom, by pomoc była sprawna, według jednolitych procedur.

Zobacz zdjęcia: Centrum Białegostoku pod śniegiem