W lipcu 2019 roku odkryto zwłoki noworodka porzucone w wiadrze za szklarnią na posesji w jednej ze wsi w gminie Zbójna (woj. podlaskie). O zabójstwo dziecka prokuratura oskarżyła matkę. Sąd Okręgowy w Łomży skazał ją za to na pięć lat więzienia nadzwyczajnie łagodząc karę. Nadzwyczajne złagodzenie kary zastosował też Sąd Apelacyjny w Białymstoku obniżając w drugiej instancji karę wobec Katarzyny P. do czterech lat więzienia.
Sprawa śmierci noworodka wyszła na jaw po zawiadomieniu policji przez lekarza, do którego zgłosiła się pacjentka po porodzie, ale bez dziecka. Pierwsze przypuszczenia co do okoliczności śmierci wskazywały na to, że po porodzie dziecko zostało porzucone i pozostawione bez opieki, wskutek czego zmarło. Ostatecznie jednak prokuratura uznała, że są podstawy do zarzutu zabójstwa. Jak informowali śledczy, dowody zebrane w śledztwie wskazują, że Katarzyna P. bezpośrednio po porodzie "spowodowała uraz okolicy potylicznej, a następnie ukryła dziecko, pozostawiając je bez należytej opieki, w następstwie czego doszło do jego zgonu". Kobieta nie przyznawała się do tego zarzutu.