Jedna świnia i cztery świniodziki z gospodarstwa Uroczysko Ranczo Kupała w Orzeszkowie zostały zbite na polecenie Powiatowego Lekarza Weterynarii. Zdaniem urzędników, gospodarstwo nie zostało zarejestrowane w odpowiednich komórkach, jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz rejestrze Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Jak podaje portal PolsatNews.pl, kontrola została przeprowadzona 28 maja i wykazała, że zwierzęta nie były odpowiednio oznakowane, ani zaopatrzone we właściwą dokumentację. Zwierzęta były przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach i karmione odpadkami z kuchni i co zdaniem urzędników najistotniejsze, świnie były chowane w systemie umożliwiającym kontakt z dzikimi zwierzętami, a to niezgodne ze środkami podejmowanymi przeciwko wstępowaniu Afrykańskiego Pomoru Świń.
Powiatowy Lekarz Weterynarii z Hajnówki wydał decyzję o zabiciu jednej świni i czterech świniodzików do 22 czerwca 2018 r. i ich utylizację. Właściciel hodowli przekonuje jednak, że zwierzęta miały bardzo dobre warunki i nie były zaniedbane.
Zwierzęta zostały zabite 19 czerwca. Jak twierdzi właściciel hodowli, służby weszły na jego posesję pod jego nieobecność i bez jego zgody. Martwe świnie przez trzy dni leżały na posesji, bo firma utylizacyjna miała problemy organizacyjne. Świnie miały być zabrane jeszcze tego samego dnia, ale okazało się, że pracownicy firmy nie zabrali odpowiedniej linki. Na drugi dzień zabrano dwie świnie, które zostały zapakowane z martwymi świniami z innych gospodarstw. Ostatecznie zwierzęta zniknęły z gospodarstwa po 80 godzinach od uboju.
Czytaj także: Tragiczny wypadek na trasie Pańki-Kruszewo. Kierowca spłonął w samochodzie