Do tej interwencji, o której mówią wszyscy fani serialu "Rolnicy. Podlasie" doszło w sobotę 1 maja w Plutyczach. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że gromadzi się tam duża liczba osób. Policjanci zostali wpuszczeni na posesję. Wówczas, jak relacjonuje Andrzej (syn Gienka), 66-latek położył swoją dłoń na ramieniu policjanta. Na oficjalnym fanpage'u Gienka i Andrzeja możemy przeczytać m.in.: "Może zachował się niepoprawnie, ale to co wydarzyło się potem nie powinno mieć miejsca." 66-latek został skuty kajdankami. To wersja rolników, a co na to policja? - Podejmowana przez policjantów interwencja związana była ze zgłoszeniem dotyczącym gromadzenia się dużej liczby osób - poinformował nas podinsp. Tomasz Krupa, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji. - Zastosowanie środków przymusu bezpośredniego według wstępnych ocen wskazuje na prawidłowość ich użycia.
Gienek został zatrzymany w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów i ich znieważeniem. Usłyszał zarzuty. Naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. Za znieważenie policjanta grozi kara roku pozbawienia wolności. Więcej o zatrzymaniu Gienka przeczytacie tutaj: Gienek z Plutycz: "Połowę zdrowia zabrali". Andrzej jest wściekły. Kulisy interwencji policjantów [WIDEO]
O kłopotach z prawem Gienka i Andrzeja pisaliśmy już wcześniej. Rolnicy otrzymują mnóstwo pism z sądu i policji. Andrzej twierdzi, że część z nich to sąsiedzkie donosy. Czytaj tutaj: Gienek i Andrzej z Plutycz mają SETKI zgłoszeń na komendę. Skargi, donosy, pisma z sądu i policji