W poniedziałek tuż przed godz. 13 policjanci białostockiej drogówki zatrzymali na ul. Suchowolca kierowcę forda. Mężczyzna najpierw spokojnie zjechał do zatoczki wskazanej przez mundurowego, by po chwili z impetem ruszyć i odjechać.
Czytaj także: Biała Woda. Śmiertelne potrącenie. Mężczyzna biegł na autobus. Potrącił go bus
- Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Ruszyli za nim w pościg - relacjonuje oficer prasowy policji. - Mimo użycia sygnałów dźwiękowych i świetlnych oraz pleceń do zatrzymania się kierujący fordem nic sobie z tego nie robił.
Mężczyzna pędził DK 19 popełniając przy tym szereg wykroczeń drogowych, w tym wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej czy na skrzyżowaniu, niestosowania się do sygnalizacji świetlnej i najeżdżanie na powierzchnię wyłączoną z ruchu. Stwarzał tym samym ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Jego rajd zakończył się po kilku minutach. Mundurowi zatrzymali mężczyznę w Kurianach. Dlaczego mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej?
- Okazało się, że 47-latek nie ma prawa jazdy, gdyż zostało mu ono odebrane decyzją sądu pół roku wcześniej - tłumaczy oficer prasowy.
Czytaj także: Białystok. Śmiertelne potrącenie w centrum. Bus potrącił kobietę na chodniku
Teraz mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.