Działo się to w sobotę około godz. 18. Na jednej z ulic w Białymstoku policjanci zauważyli dwóch mężczyzn stojących przy samochodzie. Wewnątrz auta znajdowały się dwie kobiety.
- Jeden z mężczyzn na widok policjantów zaczął uciekać, a w czasie biegu wyrzucił foliowe zawiniątko - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku. - Już po chwili mundurowi go zatrzymali. Jak się okazało, 23-latek wyrzucił niewielką foliową torebkę z zawartością suszu roślinnego i białego proszku.
Z kolei przy 22-latku policjanci znaleźli woreczek, w którym znajdowały się różowe tabletki. Wstępne badania narkotesterem wykazały, że tabletki ecstazy.
Czytaj też: Koronawirus. Sypią się mandaty! Policjanci sprawdzają czy Podlasianie stosują się do ograniczeń [ZDJĘCIA]
Łączna waga zabezpieczonych środków odurzających to ponad 11 gramów. Cała czwórka za złamanie zakazu gromadzenia się osób, została ukarana mandatami. 23-letni białostoczanin i jego o rok młodszy kolega zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Teraz za przestępstwo, którego się dopuścili odpowiedzą przed sądem.
Czytaj też: Łomża. Melanż na klatce schodowej. Wpadli policjanci
Trwa powszechna, narodowa kwarantanna. Obowiązuje zakaz wychodzenia z domu, z wyjątkiem chodzenia do pracy i załatwiania spraw niezbędnych do życia codziennego. Osoby nieletnie nie mogą same wyjść z domu. Muszą być pod opieką osoby dorosłej. Obowiązuje zakaz gromadzenia się osób.