Kuźnica Białostocka. Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

i

Autor: Ministerstwo Obrony Narodowej

Kryzys na granicy. Atak migrantów w okolicach Białowieży i Szudziałowa. Padły strzały

2021-11-11 10:22

Kryzys na granicy polsko - białoruskiej. Minionej nocy w okolicach Białowieży doszło do próby siłowego przekroczenia granicy przez grupę kilkuset migrantów. Ponadto w rejonie Szudziałowa zaatakowano żołnierza. Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało szczegóły. Wiadomo, że padło kilka strzałów.

W ostatnich godzinach na odcinku podlaskiego oddziału Straży Granicznej doszło do kolejnej próby siłowego sforsowania granicy. - Brało w niej udział 150 osób - przekazał wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki. Po godzinie 10:00 MON przekazało więcej informacji na temat wydarzeń w Białowieży. - Atak rozpoczął się rzucaniem w stronę żołnierzy różnych przedmiotów, a następnie próbą zniszczenia ogrodzenia. Żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w powietrze - relacjonuje w komunikacie MON. Po dotarciu na miejsce wsparcia Straży Granicznej i Policji sytuacja uspokoiła się. Służby graniczne Białorusi przewiozły większą część migrantów w głąb lasu. Według relacji MON, w tym samym czasie w okolicach Szudziałowa doszło do kolejnego ataku migrantów na żołnierza. - Został uderzony gałęzią w klatkę piersiową. Oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. Żołnierzowi nic się nie stało. Agresywni napastnicy oddalili się w głąb Białorusi - przekazuje MON.

Czytaj też: Kryzys na granicy. Nocny atak na żołnierzy i funkcjonariuszy! [RELACJA NA ŻYWO]

Dojdzie do szturmu na granicę?

Wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki pytany był w Polsat News, czy rząd ma sygnały, że w Święto Niepodległości na granicy polsko-białoruskiej może wydarzyć się "coś szczególnego". "Jesteśmy na to przygotowani" - odparł wiceminister. "Mamy dzisiaj wyjątkowy dzień, święto państwowe (...) W odbiorze drugiej strony może być taki scenariusz, że skoro my musimy działać niemalże na dwóch frontach - zabezpieczać Marsz Niepodległości i granicę - to znaczy, że gdzieś będziemy słabi" - powiedział. Jak dodał, możliwa jest sytuacja, w której "gdzieś w okolicach wieczornych" może dojść do "szturmu" na naszą granicę.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Polska i Unia Europejska uważają, że kryzys migracyjny to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała prawie 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.

Do dramatycznej sytuacji doszło w poniedziałek (8 listopada), kiedy to duża grupa migrantów zgromadziła się w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a do nas docierały szokujące nagrania. W związku z tym wschodnią granicę Polski zabezpiecza w tej chwili 15 tys. żołnierzy, których wspierają policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej.

Kryzys na granicy. Słychać strzał, a potem rozpaczliwe krzyki