Do tej sytuacji doszło we wtorek około godz. 19. Policjanci z Grajewa dostali zgłoszenie od mężczyzny, który zgubił się w lesie. Z relacji 33-latka wynikało, że wspólnie z kolegą znajdują się w lesie, prawdopodobnie niedaleko Kurejewki (woj. podlaskie). Mężczyzna nie potrafił jednak podać dokładnego położenia. - Z uwagi na późną porę i niską temperaturę grajewscy policjanci natychmiast przystąpili do akcji poszukiwawczej - informuje oficer prasowy policji w Grajewie. - Już pół godziny od zgłoszenia policjanci zauważyli mężczyznę idącego poboczem wzdłuż lasu. Okazało się, że to jeden z zaginionych.
Nietrzeźwy 33-latek nie potrafił powiedzieć, gdzie znajduje się jego kolega. Twierdził, że w lesie. Wyjaśnił policjantom, że jego znajomy jest tak pijany, że nie może iść o własnych siłach. Policjanci ustalili, że 33 i 25-latek godzinę wcześniej spożywali wspólnie alkohol. Po libacji próbowali wrócić do mieszkania. Wówczas stracili orientację i zabłądzili.
Czytaj też: Myto za przejście, wódka, nieciekawe towarzystwo. Białostocki tunel GROZY czeka przebudowa [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Policjanci wiedzieli, że w tej sytuacji liczy się każda minuta - informuje oficer prasowy. - Już po kilku minutach odnaleźli leżącego w zaroślach zmarzniętego 25-latka. Mężczyzna był przytomny, jednak kontakt z nim był utrudniony. Policjanci udzieli mu pierwszej pomocy i zabrali do radiowozu, aby się ogrzał, do czasu przyjazdu pogotowia.
Okazało się, że nietrzeźwym mężczyznom nic poważnego się nie stało, dlatego noc spędzili w komendzie policji. Policjanci przypominają: Alkohol tylko pozornie rozgrzewa, jest jednym z najgorszych doradców, bo może uśpić czujność i doprowadzić do śmierci z wychłodzenia.