Magdalena i Patryk są razem od trzech lat, a w październiku ubiegłego roku bawili się na swoim weselu. Szczęśliwi nowożeńcy początkowo wynajmowali stancję, ale dzięki swojej pracowitości i zaradności szybko zdobyli kredyt hipoteczny na zakup wymarzonego domu. Wybrali tradycyjny na Podlasiu drewniany dom w malowniczej wsi Dubiażyn, niespełna 10 km od Bielska Podlaskiego. Planowali go stopniowo odnawiać i ulepszać, chcieli zadbać o ogród i podwórko, stworzyć bezpieczny azyl swoim dzieciom... Ich plany runęły jednak w gruzy zaledwie kilka godzin po przeprowadzce. Zwiezienie rzeczy do nowo kupionego domu zajęło im tydzień, aż w końcu nadeszła ta noc, którą mogli spędzić "na swoim" we własnym łóżku. Nie było jednak mowy o romantycznych chwilach. Magdalena zachorowała, co prawdopodobnie małżonkom uratowało życie. – Źle się czułam, byłam w takim półśnie, gdy nagle usłyszałam jakieś trzaski i obudziłam Patryka – opowiada 28-latka. – Madzia powiedziała do mnie, że chyba nie zgasiliśmy światła w drugim pokoju, albo coś się tam dzieje – dodaje mąż kobiety.
To była ich pierwsza noc w nowym domu
Poszli sprawdzić, a to, co tam zobaczyli, na długo pozostanie ich koszmarem. Płonął dach ich domu, a płomienie szybko obejmowały resztę budynku. Magdalena zdążyła złapać torebkę z dokumentami, jakieś ciuchy i oboje wybiegli na zewnątrz. Wezwali straż pożarną i w ostatniej chwili odstawili samochód spod budynku, gdy z hukiem trzasnęły szyby w oknach. – Dowiedzieliśmy się potem, że sąsiedzi wcześniej zauważyli pożar i zaalarmowali straż pożarną, ale byli pewni, że w domu nikogo nie ma i dlatego nas nie budzili. To przecież była nasza pierwsza noc – opowiadają małżonkowie.
Dubiażyn. Młodzi małżonkowie stracili w pożarze dom podczas pierwszej nocy. ZDJĘCIA:
Dom płonął jak pochodnia. "Stracili wszystko"
Zawodowi strażacy z Bielska Podlaskiego i druhowie z okolicznych OSP robili wszystko, co w ich mocy, ale drewniany, obity sidingiem dom płonął niczym pochodnia. Przyczyny tragedii wciąż nie są znane – ustalą je biegli z zakresu pożarnictwa. Młodzi małżonkowie są w szoku, stracili dosłownie wszystko. Aby ich wesprzeć w odbudowie domu, można wpłacać pieniądze za pośrednictwem portalu: zrzutka.pl.
- Dom, do którego wprowadzili się zaledwie kilka godzin wcześniej stał się pogorzeliskiem - czytamy w opisie zbiórki. - Pozostały tylko zgliszcza. Wszyscy im mówimy, że żyją, a to jest najważniejsze! Pomimo tego co ich spotkało starają cieszyć się życiem. Jednak pożar zabrał im wszystko co mogłoby to ułatwić. Zostali bez dachu nad głową z kredytem hipotecznym. Mieszkają kątem u rodziców. Stracili wszystko co przez kilka lat udało im się zgromadzić. Plany jakie mieli legły w gruzach. Wiary w lepsze jutro pozostało niewiele. To nie tak miało być...
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz szczerze o relacji z Emilią Korolczuk. Mówi wprost: "Podobała mi się"