Marysia może nie dożyć 20 lat. Anna błaga o ratunek dla swojej córeczki. Pozwólcie naszej kruszynce...

i

Autor: archiwum rodzinne Marysia może nie dożyć 20 lat. Anna błaga o ratunek dla swojej córeczki. "Pozwólcie naszej kruszynce..."

Marysia może nie dożyć 20 lat. Anna błaga o ratunek dla swojej córeczki. "Pozwólcie naszej kruszynce..."

2022-06-01 13:36

Pani Anna i jej mąż robią wszystko, aby ich 18-miesięczna córeczka wyzdrowiała. Marysia od urodzenia cierpi na bardzo poważną chorobę serca. Straszna diagnoza przyszła już w okresie ciąży. Rodzice jednak nie składają broni. Mają nadzieję, że kosztowna operacja w USA sprawi, że Marysia będzie mogła jak najdłużej cieszyć się życiem.

Czytelnicy Super Expressu dobrze znają historię pani Anny Lisiewicz (27 l.) z Białegostoku oraz jej malutkiej córeczki, która urodziła się ze śmiertelnie groźnymi wadami serca. Marysia przyszła na świat w listopadzie 2020 roku w klinice w niemieckim Munster. Od tamtej pory rodzice dziewczynki żyją w zupełnie nowej rzeczywistości. Dla nich każdy dzień to walka o to, aby Marysia odzyskała zdrowie. W 16. tygodniu ciąży okazało się, że dziewczynka ma bardzo duży ubytek w przegrodzie międzykomorowej, przełożenie wielkich pni tętniczych, zwężenie zastawki płucnej oraz zwężenie zastawki trójdzielnej z niedorozwojem prawej komory. Po porodzie wszystkie te wady potwierdziły się. Przeprowadzono cewnikowanie serca, a potem jedną skomplikowaną operację. - Potem miała mieć operację Fontana, ale w związku z tym, że wciąż nie mieliśmy terminu zaczęliśmy szukać w innych klinikach i nieoczekiwanie lekarze z Boston Children's Hospital dali Marysi nadzieję na odtworzenie dwóch komór serca - powiedziała nam pani Anna.

- Tamtejszy doktor Sitaram Emani poinformował nas, że w przypadku pacjentów z takimi wadami serduszka, jakie ma Marysia, bardzo często udaje im się stworzyć serce dwukomorowe lub przynajmniej półtorakomorowe! To niewyobrażalna szansa dla naszej córeczki. Szansa na życie, szansa na przyszłość, szansa, by dorosnąć - czytamy w opisie zbiórki na siepomaga.pl

Pani Anna wyjaśnia, że odtworzenie dwóch komór nie jest możliwe w żadnym szpitalu w Polsce czy Europie. Koszt operacji to prawie 1 milion 800 tys. złotych. Ta kwota dla młodych rodziców Marysi jest poza wyobrażeniem. Jeżeli nie dojdzie do operacji, Marysia, mówiąc w wielkim skrócie, będzie żyła z sercem jednokomorowym. W związku z tą wadą Marysia może nie dożyć swoich 20 urodzin. - Liczyliśmy się z tym, jednak teraz, gdy pojawiła się nadzieja na dwie komory, postanowiliśmy o to zawalczyć z całych sił! - mówi pani Anna. Szczegóły o tym, jak można pomóc w leczeniu Marysi znajdują się poniżej.

Czytaj też: Magda i Patryk wzięli ślub i gigantyczny kredyt na dom. Mieszkali w nim jeden dzień. Zostały zgliszcza

Zbiórka pieniędzy na operację Marysi z Białegostoku. Jak można pomóc?

Pomóc Marysi można wpłacając pieniądze bezpośrednio na stronie siepomaga albo:

  • Wyślij SMS

Numer 75365

Treść 0090563

Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)

  • Przelew tradycyjny

Dane odbiorcy: Fundacja Siepomaga

Pl. Władysława Andersa 361-894 Poznań

Numer rachunku: 49 2490 1028 3587 1000 0009 0563

Tytułem: Darowizna Marysia Lisiewicz 0090563

  • Przekaż 1 % podatku

Numer KRS 0000396361

Cel szczegółowy 1%: 0090563 Marysia

Dubiażyn (woj. podlaskie). Młodzi małżonkowie stracili w pożarze nowo zakupiony dom. Spędzali w nim dopiero pierwszą noc!