Imigranci wciąż szturmują polską granicę. Najwięcej jest z Iraku

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz/Super Express Mąż Irakijki oskarża polskie służby o jej śmierć! Stanowcza odpowiedź Straży Granicznej - zdj. ilustracyjne

Mąż Irakijki oskarża polskie służby o jej śmierć! Stanowcza odpowiedź Straży Granicznej

2021-09-22 17:34

W ostatnim czasie Straż Graniczna poinformowała o trzech przypadkach zgonów wśród imigrantów, którzy znaleźli się w pasie przygranicznym na Podlasiu. Teraz głos w sprawie zabrał mąż jednej z ofiar, który oskarża polskich funkcjonariuszy za śmierć swojej żony.

Mąż Irakijki oskarża polskie służby o jej śmierć! Stanowcza odpowiedź Straży Granicznej

Wciąż trwa wyjaśnianie dramatu, który rozegrał się przy granicy polsko-białoruskiej. Znaleziono tam ciała trzech imigrantów. O sprawie pisaliśmy już w niedzielę. Śmierć trzech osób potwierdziła Straż Graniczna. Ich ciała znaleziono w pasie przygranicznym na Podlasiu. W poniedziałek poznaliśmy więcej szczegółów na temat sprawy.

Zobacz: Imigranci umarli w męczarniach przy polsko-białoruskiej granicy! Wstrząsające szczegóły

Komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga przekazał, że zmarli to migranci, których zwłoki znaleziono "w różnych miejscach i różnej odległości od granicy państwowej". Z kolei premier Mateusz Morawiecki dodał, że osoby te zmarły "na skutek głównie hipotermii i wycieńczenia".

Ostatnio głos w sprawie zabrał mąż jednej z ofiar. Jak informuje Onet.pl, mężczyzna udzielił wywiadu białoruskiej telewizji STV, Przedstawiony jako Haydar Kaman Abdul Hussein opowiadał, że wraz z żoną i dziećmi uciekli z Iraku. Jak wyjaśnił, zmierzali do Niemiec i po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy dotarli do jednej z polskich wsi, gdzie jeden z mieszkańców zgłosił rodzinę do Straży Granicznej. Mężczyzna mówił, że wszyscy szli boso. - Moja żona nie czuła się zbyt dobrze, miała problemy z ciśnieniem krwi. Była bardzo zmęczona i szła bardzo wolno. Jeden z polskich żołnierzy założył rękawice. Na nich był metal. Mocno ją popchnął, a ona upadła. Kiedy spojrzałem na żonę, była w szoku i nie mogła się ruszyć. Oczy miała otwarte i nie mogła nawet oddychać - wyjaśniał na antenie białoruskiej telewizji.

Przedstawiciele Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi poinformowali tamtejszą państwową agencja prasową BiełTA, że zwłoki kobiety znaleziono metr od białorusko-polskiej granicy w pobliżu wsi Lesnoje w obwodzie grodzieńskim 19 września. Jak dodali, na ziemi stwierdzono ślady wskazujące, że ciało zostało przeciągnięte przez granicę z Polski na Białoruś.

Zdecydowana odpowiedź polskiej Straży Granicznej

Do sprawy bardzo szybko odniosła się polska straż graniczna, która brała udział w akcji. - Dzisiaj w białoruskich mediach próbuje się oczerniać polską Straż Graniczną, że zwłoki zostały przeciągnięte przez funkcjonariuszy Straży Granicznej na stronę białoruską. Jasno stwierdzam: to jest kłamstwo, po prostu kłamstwo - powiedział na konferencji prasowej kom. Tomasz Praga.

Sonda
Czy Polska powinna przyjąć uchodźców z Afganistanu?
Budowa ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej