Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nadal pozostaje napięta. Nielegalni migranci wciąż próbują przedostać się do Polski. W środę rano niedaleko Białowieży kilku migrantów znajdujących się po białoruskiej stronie próbowało zniszczyć polski znak graniczny. - Początkowo próbowali uszkodzić go kijami, gdy to się nie udało, podpalili go. Osoby te były też bardzo agresywne. Kamieniami i konarami drzew rzucały w polskie służby, które płonący znak ugasiły - informuje Katarzyna Zdanowicz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
To nie pierwsza tego typu sytuacja. - Cudzoziemcy znajdujący się po białoruskiej stronie nie szanują polskich symboli narodowych, już nie po raz pierwszy próbując niszczyć oznakowania polskiej granicy państwowej. Na znaku granicznym umieszczone są symbole narodowe, takie jak barwy narodowe i godło - dodaje Zdanowicz. Straż Graniczna przypomina, że niszczenie, uszkadzanie, usuwanie, przesuwanie lub czynienie niewidocznym albo fałszywe wystawianie znaku granicznego to przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Czytaj też: Matka z noworodkiem na granicy. Obywatelka Etiopii trafiła do szpitala w Hajnówce
W dniach 6 - 7 maja na granicy z Białorusią odnotowano 434 próby nielegalnego przedostania się do Polski.