Kuba wyszedł na spacer nad rzekę i zniknął
Jakub był piłkarzem młodzieżówki ŁKS Łomża (woj. podlaskie). 29 grudnia 2021 roku wyszedł na spacer nad rzekę Narew i zniknął. Po raz ostatni żywego kamera monitoringu zarejestrowała go 4 godziny później, jak przechodził chodnikiem pomiędzy wsiami Jednaczewo a Szablak. Dziesiątki osób – policjantów, strażaków, ratowników i ochotników – szukały go z lądu, wody i powietrza. – Ciężko myśleć, co mogło stać się z Kubą – mówili nam wtedy jego koledzy z klasy, którzy przyłączyli się do poszukiwań. – Może stracił pamięć, został porwany, albo ktoś potrącił go autem i wywiózł? – zastanawiał się sąsiad chłopaka, także biorący dział w poszukiwaniach. Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza nie przyniosła skutku. Ciało chłopaka znaleziono dopiero 19 maja pływające przy brzegu Narwi niedaleko Nowogrodu – w pobliżu trwały ćwiczenia DEFENDER-Europe 22 i to najprawdopodobniej sprzęt wojskowy przyczynił się do wypłynięcia zwłok. Szczątki były w stanie daleko posuniętego rozkładu i do ich identyfikacji niezbędne były badania DNA. 17-latek spoczął w rodzinnej mogile na cmentarzu parafialnym we wsi Nowe Kupiski. Czytaj też: Hawryłki. Wiktorek żył tylko 8 lat. Tragedia rozegrała się na oczach jego ojca. Grób utonął w kwiatach i zniczach [ZDJĘCIA]