Zapora, która powstanie na podlaskim odcinku granicy z Białorusią będzie mierzyła 5,5 metra wysokości: 5 metrów to stalowe słupy, zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu. Zastosowane zostaną także elektroniczne metody zarządzania granicą (czujniki ruchu wzdłuż całej granicy, kamery). - Zapora, która stanie na granicy z Białorusią, jest tak naprawdę symbolem determinacji państwa polskiego w ograniczaniu masowej nielegalnej migracji na teren naszego kraju - powiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński. Przedstawił osobę odpowiedzialną za budowę zapory - pełnomocnikiem ds. budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej został inż. Marek Chodkiewicz. Kamiński poinformował, że zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. - Tam w inny sposób będziemy zabezpieczali naszą granicę - zaznaczył minister.
Czytaj też: Ciała migrantów w rzece Świsłocz? Straż Graniczna komentuje
Wioleta Gorzkowska, zastępca komendanta głównego SG, przedstawiła system zabezpieczeń, który powstanie na granicy polsko-białoruskiej. – System będzie zbudowany z kilku linii ochrony. Pierwszą stanowić będzie bariera fizyczna w postaci solidnego i masywnego ogrodzenia, którego nie będzie można sforsować przy użyciu narzędzi, drabin czy desek. Kolejną linią ochrony w systemie zabezpieczającym granicę będą kable detekcyjne, sygnalizujące ruch poruszającego się obiektu. W kolejnej linii zostaną umieszczone kamery z funkcją wykrywania ruchu – wyjaśniła zastępca komendanta Straży Granicznej.
Zobacz też: Budowa zapory na granicy z Białorusią. "Ja jestem za murem, teraz pod strachem żyjemy"
Minister był pytany o procedurę wyboru wykonawcy zapory na granicy. "Chcemy to zrobić w sposób odpowiedzialny i transparentny" - odparł. Zastrzegł jednak, że jeżeli mur ma powstać szybko, to zgodnie z przepisami ustawy rząd rezygnuje z pewnych "biurokratycznych procedur", które - zdaniem Kamińskiego - mogłyby znacznie wydłużyć czas powstania zapory.
- To, że będziemy działali szybko, to nie znaczy, że będziemy działali niegospodarnie czy nieracjonalnie. Oczywiście będziemy działali transparentnie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że państwo i opinia publiczna nie będzie na bieżąco informowana, jakie firmy i dlaczego tym firmom powierzono działania związane z budową tego strategicznego przedsięwzięcia - dodał Kamiński.
Z kolei pełnomocnik ds. budowy zapory inż. Marek Chodkiewicz poinformował, że inwestycje będą realizowały duże firmy. - Niestety, przy tym tempie pracy i w takich warunkach nie możemy pozwolić sobie na firmy małe, które nie mają własnej obsługi geodezyjnej, geologicznej. To muszą być duże firmy. Jest w nich duży potencja wykonawczy. Jest wiele maszyn, które są w stanie podołać temu zadaniu - dodał.
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała prawie 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Rośnie też liczba niebezpiecznych incydentów. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy.
Czytaj też: Wieś Szymki na Podlasiu. Tędy przebiega szlak przerzutowy nielegalnych migrantów [ZDJĘCIA, WIDEO]