Wszystko działo się, w miniony piątek niedaleko miejscowości Turna Mała w powiecie siemiatyckim. Około godz. 19 policjanci chcieli skontrolować kierowcę samochodu osobowego marki kia. Funkcjonariusze podejrzewali, że osoby podróżujące autem mogą posiadać przy sobie narkotyki.
- Siedzący za kierownicą pojazdu mężczyzna, na widok radiowozu, zawrócił pojazd i rozpoczął ucieczkę - informuje starszy sierżant Kamil Jaroć, oficer prasowy KPP w Siemiatyczach. - Po przejechaniu kilkuset metrów, zjechał na pobocze i zatrzymał auto.
Mężczyzna nie zamierzał się łatwo poddać. Dalej uciekał pieszo przez pole kukurydzy i bagna. W końcu wpadł w ręce ścigających go policjantów. 27-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego miał przy sobie 65 gramów amfetaminy i niewielkie ilości suszu roślinnego - marihuany.
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mieszkaniec województwa mazowieckiego jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Siedlcach do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności. Co więcej okazało się, że mężczyzna kierował samochodem bez uprawnień, a także, jak wykazało wstępne badanie narkotestem, był pod działaniem amfetaminy.
Czytaj też: Bestia ze wschodu coraz BLIŻEJ. Wiemy, kiedy pojawi się na Podlasiu
- Pojazd, którym uciekał nie miał aktualnych badań technicznych oraz polisy OC. Trafił na policyjny parking - kontynuuje oficer prasowy.
27-latek usłyszał już zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków, niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz prowadzenia pojazdu pod działaniem środka odurzającego. Podejrzany trafił już do Zakładu Karnego.