Do tego dramatycznie wyglądającego zdarzenia doszło w środę 8 stycznia około godziny 7 rano. Operatora dźwig budowlanego zasłabł w trakcie pracy. Nieprzytomny mężczyzna znajdował się w kabinie, na wysokości około 25 metrów. Na miejscu jako pierwsi zjawili się strażacy z Wysokiego Mazowieckiego. Jeden z strażaków wszedł na dźwig, aby ocenić stan zdrowia mężczyzny. Na szczęście operator dźwigu odzyskał przytomność, ale nie był w stanie o własnych siłach zejść. Na miejsce skierowano białostockich strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego.
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Gienek musiał przerwać robotę. Córka ruszyła na pomoc. "Jak się dotknę czym"
- Po przybyciu na miejsce i przeprowadzonym rozpoznaniu, przy użyciu lin alpinistycznych sprowadziła poszkodowanego na ziemię, który następnie został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego - powiedział lokalnemu portalowi ewysmaz.pl kpt. Cezary Zalewski z KP PSP Wysokie Mazowieckie.