Jadłodzielnie z powodzeniem działają już w wielu miastach w Polsce. W Białymstoku od lipca wystartuje pierwsza tego typu inicjatywa. Rozstrzygnięty został już konkurs na jej prowadzenie, ogłoszony w czerwcu przez prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Białostocką Jadłodzielnię poprowadzi Fundacja Spe Salvi. Miasto przeznaczyło na ten cel 15 tys. złotych.
Białostocka Jadłodzielnia zacznie działać w lokalu gminnym przy ul. Krakowskiej 1, naprzeciwko Centrum Aktywności Społecznej. Będzie czynna sześć dni w tygodniu – od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-18.00, a w sobotę od godz. 9.00 do 14.00. W lokalu będzie można pozostawić niezagospodarowaną żywność nadającą się do jedzenia – m.in. produkty zapakowane fabrycznie, suche (kasze, ryże, makarony, mąki, słodycze) w nieuszkodzonych opakowaniach, zapakowane pieczywo i wyroby piekarnicze, warzywa i owoce, oryginalnie zamknięte sery, jogurty, twarogi. Z pozostawionego tam jedzenia bezpłatnie będą mogli skorzystać potrzebujący.
Marnowanie jedzenia to w Polsce bardzo poważny problem. Według Eurostatu w Polsce marnuje się 9 mln ton żywności, z czego 2 mln – w gospodarstwach domowych. Sposobem, by zahamować to zjawisko jest idea tzw. foodsharingu, która powstała 4 lata temu w Niemczech.
Czytaj także: Dzielnicowy zatrzymał 49-letniego rowerzystę. Rozpoznał kradziony rower