Podlaskie: Aktywiści z zarzutami. Mieli pomagać w nielegalnym przekroczenia granicy

i

Autor: Straż Graniczna/Twitter Podlaskie: Aktywiści z zarzutami. Mieli pomagać w nielegalnym przekroczenia granicy. Zdjęcie ilustracyjne.

Podlaskie: Aktywiści z zarzutami. Mieli pomagać w nielegalnym przekroczenia granicy. Komentarz: "To absurdalne zarzuty"

2022-03-25 19:17

Prokuratura Rejonowa w Hajnówce (woj. podlaskie) postawiła zarzuty pomocnictwa do nielegalnego przekroczenia granicy czwórce aktywistów z grupy zajmującej się pomocą humanitarną na rzecz nielegalnych imigrantów na granicy z Białorusią. Śledczy wnioskowali o areszt, sąd w piątek oddalił te wnioski.

O zarzutach poinformowała w piątkowym komunikacie Straż Graniczna. Jak wynika z tej informacji, podejrzenia dotyczą zorganizowania sześciu cudzoziemcom nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Jak podał Podlaski Oddział SG, w miniony wtorek po południu funkcjonariusze z placówki SG w Narewce zatrzymali do kontroli dwa samochody. W pierwszym aucie oprócz dwójki Polaków - 22–letniej kobiety i 37-letniego mężczyzny - jechał również Egipcjanin i dwóch Irakijczyków (ojciec z dzieckiem).

W drugim aucie - jak wynika z informacji Straży Granicznej - 32-letnia Polka i 33-letni Włoch przewozili troje małoletnich obywateli Iraku. Był też kolejny samochód, którego kierowca jednak na widok patrolu SG zawrócił i odjechał. - W trakcie rozmowy z obywatelem Iraku okazało się, że nielegalnie polsko–białoruską granicę przekroczył ze swoją żoną i siedmiorgiem dzieci. Po polskiej stronie czekali na nich aktywiści. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mieli ich przewieźć dalej od granicy, gdzie miał czekać na nich kurier, by zawieźć cudzoziemców do Niemiec - podała SG.

Trwa budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej

Okazało się, że w zatrzymanych autach oprócz Irakijczyka jest w sumie czwórka jego dzieci, ale nie ma żony i pozostałej trójki. Według pograniczników, prawdopodobnie byli w samochodzie, którego kierowca zawrócił. Informacje o zarzutach potwierdził PAP szef hajnowskiej prokuratury rejonowej Jan Andrejczuk. Poinformował, że miejscowy sąd rozpoznał w piątek wnioski o 3-miesięczny areszt dla wszystkich czworga podejrzanych, ale ich nie uwzględnił. Andrejczuk dodał, że decyzja o ewentualnych zażaleniach będzie podjęta po analizie uzasadnienia sądu.

Grupa Granica, której aktywiści od początku kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy niosą pomoc humanitarną przebywającym w lasach imigrantom, zamieściła w piątek w mediach społecznościowych informację o zatrzymaniu czterech aktywistów. Grupa Granica informuje, że nieśli oni pomoc humanitarną rodzinie z siódemką małych dzieci, która "przebywała w lesie od wielu dni: bez wody, jedzenia, schronienia i dostępu do pomocy medycznej".

Odniosła się też do zarzutu pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy. - To absurdalne zarzuty, bowiem nikt z aktywistów i aktywistek nie wspiera ludzi w przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy. Oferowana pomoc, to ratowanie wyczerpanych ludzi przed śmiercią na polskim terytorium - podała w mediach społecznościowych podkreślając, że polskie prawo "nakazuje niesienie pomocy tym, których życie jest zagrożone".

Straż Graniczna podała w komunikacie: "Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Sonda
Jesteś za budową stałej zapory na granicy polsko-białoruskiej?