Dzielni druhowie zdążyli z pomocą w ostatniej chwili.. Siarczysty mróz i niebezpiecznie cienki lód na niewielkim przydomowym akwenie nie ułatwiały pracy strażakom, którzy pospieszyli na ratunek krowie uwięzionej w przerębli. – W akcji ratunkowej wzięło udział czterech druhów z OSP Zusno, trzech z OSP Filipów oraz czterech zawodowych strażaków z Suwałk – relacjonuje mł. asp. Daniel Zapolski, dyżurny stanowiska kierowania suwalskiej straży pożarnej. Ratownicy przy pomocy desek najpierw zabezpieczyli pękający pod ich stopami lód, a potem jeden z nich, ubrany w specjalny kombinezon izolacyjny i ubezpieczany na linie przez swoich kolegów, zbliżył się do zanurzonej w lodowatej wodzie krowy i obwiązał jej rogi sznurem. Strażacy, prężąc muskuły i ciągnąc sznur ile sił w rękach, zdołali wydostać krasulę na suchy ląd w ostatniej chwili. – Była wyczerpana i przemarznięta, słaniała się na nogach. Strażacy musieli pomóc jej dojść do obory – tłumaczy mł. asp. Zapolski. Pechową mućką zaopiekował się jej właściciel. Czytaj też: Białystok. Makabra! Mężczyzna zginął w silosie na otręby
Podlaskie. Pod krową załamał się lód. Zwierzę ratowali strażacy [ZDJĘCIA]
2021-12-09
7:52
Przypadkowe morsowanie zafundowała sobie krowa z jednego z gospodarstw w Filipowie Trzecim na Suwalszczyźnie (woj. podlaskie). Nieostrożna krasula weszła na zamarznięty przydomowy staw, a cienka wciąż jeszcze pokrywa lodowa zarwała się pod jej ciężarem. Zanim z odsieczą przybyli strażacy, nieszczęsne zwierzę od ponad godziny tkwiło zanurzone po szyję w lodowatej wodzie.
Making od Rolnicy. Podlasie. Najlepsze momenty