Polacy ze wschodniej Polski mówią o dronach! "Jesteśmy przerażeni"

2025-09-10 16:31

Czy mieszkańcy wschodnich terenów Polski obawiają się o przyszłość w związku z dzisiejszymi wydarzeniami? Nad Polskę wleciało 19 dronów, a według naszych władz było to naruszenie naszej przestrzeni powietrznej przez Rosję. Radio ESKA zapytało o nastroje mieszkańców Białegostoku. "Jesteśmy przerażeni" - mówią niektórzy ludzie, inni zapewniają, że niczego się nie boją, bo wierzą w polskie wojsko.

Polskie drony FlyEye powstają w Ukrainie. Grupa WB uruchomiła produkcję

i

Autor: Grupa WB/ Materiały prasowe Bezzałogowy system powietrzny FlyEye

Drony nad Polską. Mieszkańcy Białegostoku dla Radia ESKA mówią o tym, co czują i czy się boją

W nocy z 9 na 10 września drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Premier Donald Tusk poinformował, że doszło do 19 takich przekroczeń i że były to drony należące do Federacji Rosyjskiej. Maszyny, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone. Nikt nie został ranny ani nie zginął, jeden z dronów uszkodził dach domu w woj. lubelskim. Według wojewody podlaskiego na teren tego województwa nie spadł żaden dron, a przynajmniej żaden nie został jeszcze znaleziony. Mimo to bliskość granicy może niepokoić. Radio ESKA postanowiło spytać mieszkańców Białegostoku i regionu, czy się boją i jakie mają refleksje na temat ostatnich wydarzeń. Część deklaruje, że niczego się nie boi, niektórzy jednak są "przerażeni".

ZOBACZ TEŻ: Komunikat wojewody podlaskiego, chodzi o drony nad Polską! Co się stało?

- Czuję, że nasze siły zbrojne potrafią ten problem rozwiązać. Niepokoi mnie tylko, że bardzo często już wpadają nam te drony na nasze obszary. W każdym razie najważniejsze jest, żebyśmy się czuli pewni, bezpieczni i nasze siły były w stanie nas obronić. No takie pieniążki idą, że wreszcie nie trzeba po prostu mówić, a trzeba coś z tym zrobić - powiedział nam Pan Mirosław, mieszkaniec Olsztyna, który akurat razem z żoną odwiedzał województwo podlaskie.

"To nie było pierwszy raz i jeszcze nie raz to będzie. Uspokoić się i to wszystko"

W Czosnówce w woj. lubelskim, gdzie odnaleziono pierwszego zestrzelonego drona, nastroje są gorsze:  - My jesteśmy przerażeni, jechaliśmy pociągiem, a ludzie tutaj, z Bielska, są tym bezpośrednio zagrożeni. Mówią o tych dronach, o tym strachu. No po prostu państwo nie powinno tak mówić, a powinno coś robić, działać. No bo nie po to mamy siły zbrojne. No defilady, parady, kończmy to wszystko, prawda? No nie można ciągle przepraszać po prostu i tylko liczyć na Ukrainę. A jak Ukraina padnie, no to my będziemy kolejnym krajem, który będzie poważnie zagrożony - powiedział pan Mirosław. - Nie przejmuję, bo to nie pierwszy raz już było takie coś. Nie myślę nad żadnymi działaniami. To nie było pierwszy raz i jeszcze nie raz to będzie. Uspokoić się i to wszystko. Trzeba być spokojnym - powiedział z kolei ESCE jeden z mieszkańców Białegostoku. - Staram się za bardzo o tym nie myśleć, nie dać się wpaść w jakąś panikę. Na spokojnie to brać. Poczekać na dalszy rozwój wydarzeń - mówi z kolei Pani Basia, mieszkanka okolic Białegostoku. - Ja wierzę w Polskę, w polskie wojsko, nie przejmuję się tym za bardzo - uważa z kolei pan Edward z Białegostoku.

Super Express Google News
Sonda
Czy Polska powinna zestrzeliwać wszystkie rosyjskie drony naruszające nasze terytorium?
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Relacja mieszkanek miejscowości Wyryki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki