Autor: igorovsyannykov/cc0/pixabay Mężczyźni okradli sklep i pobili ochroniarza

Policja zatrzymała Białorusina, który wspólnie z kolegą okradł sklep i pobił ochroniarza

2018-11-22 9:05

Policjanci z Białegostoku zatrzymali mężczyznę, który w miniony poniedziałek okradł sklep i pobił ochroniarza. Jego kolega, z którym dokonał rozboju, został zatrzymany przez ochroniarza. Obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem.

Najnowsze z działu

Dla kogo dodatkowe pieniądze?

Pieniądze z ZUS jako dodatek do emerytury lub renty. Trzeba spełnić jeden warunek. Kluczowy jest wiek

Ciekawe miejsca w Polsce

Królewskie uzdrowisko na Podlasiu. Zjeżdżają się tam kuracjusze z całego kraju

SPRAWDŹ SIĘ

Wielki quiz wiedzy o zimie. Komplet punktów zdobędą tylko najlepsi. Nie jest łatwo!

Akcja policji

Policjanci z Suwałk jednego dnia zatrzymali 5 poszukiwanych osób. Pomogła straż pożarna

W wózku roczne dziecko

Młoda kobieta z rocznym dzieckiem wołała o pomoc. Dramat w Białymstoku

W środę kryminalni z białostockiej komendy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież rozbójniczą. To już drugi sprawca zatrzymany do tej sprawy. Bezpośrednio po zdarzeniu wpadł kompan 40-latka, którego ujął pracownik ochrony.

>>> Zamiast mrożonek ponad 400 tysięcy paczek papierosów ukrytych w litewskim tirze

Polecany artykuł:

Adoptował trzy koty, a później się nad nimi znęcał. Dwa nie przeżyły. Białostoc…

Do kradzieży doszło w miniony poniedziałek, późnym popołudniem, w jednym ze sklepów na osiedlu Piasta. Mężczyźni wzięli z pólek sklepowych kosmetyki i słodycze o wartości 60 złotych i nie płacąc za towar wyszli ze sklepu. Kradzież tą zauważył pracownik ochrony, który próbował uniemożliwić im ucieczkę.

40 i 43-latek zaczęli popychać, szarpać, bić pięściami i kopać mężczyznę. Jeden z nich zdołał się wyrwać i uciekł. Drugi z mężczyzn został przekazany przez pracownika wezwanemu na miejsce patrolowi policji. Mimo że 40-latek uciekł, kryminalni prowadzący sprawę, już następnego dnia dokonali jego zatrzymania. Obaj mężczyźni są obywatelami Białorusi. Już usłyszeli zarzuty, za które teraz odpowiedzą przed sądem.