Do płonącego budynku przylegały dwa garaże i jeden budynek inwentarski. W stodole znajdowała się duża ilość bel słomy oraz stał sprzęt rolniczy. - Działania były utrudnione ze względu na silne zadymienia i brak w początkowej fazie działań sprzętu do wywożenia słomy z wnętrza obiektu - informuje bryg. Dariusz Koc, KP PSP Mońki. - W trakcie działań wyciągano z obiektu z wykorzystaniem ciągnika rolniczego palące się maszyny - dodaje strażak. Pomoc zaoferował inny rolnik, który ciężkim sprzętem wywoził na zewnątrz palącą się słomę, gdzie ją następnie dogaszano. Działania gaśnicze trwały ponad 12 godzin. Brało w nich udział łącznie 50 strażaków. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Straty materiale z pewnością będą ogromne. Czytaj też: Szablaki. Tragiczna śmierć rolnika. Belownica wciągnęła Krzysztofa. "Od rana mieli kłopoty"
Zobacz zdjęcia: Siemiatycze. Pogrzeb Jerzego Sitarskiego. Tłumy pożegnały zmarłego strażaka