Do tego niecodziennego zatrzymania mężczyzny doszło w czwartek. Wszystko zaczęło od tego, że do Aresztu Śledczego w Białymstoku przyjechał samochód należący do jednej z firm sprzątających miasto. Funkcjonariusze białostockiego aresztu postanowili skontrolować pracowników firmy.
Czytaj także: Pod kołami radiowozu pękła pokrywa studzienki kanalizacyjnej. Samochód uderzył w ogrodzenie posesji
Jak się okazało, jeden z nich miał się stawić w areszcie w kwietniu 2018 roku, aby odbyć karę 8 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież. Po sprawdzeniu danych funkcjonariusze sporządzili protokół zatrzymania i zawiadomili policję. Skazany po wykonaniu czynności służbowych przez funkcjonariuszy policji, został doprowadzony i osadzony w celi.
Polecany artykuł:
- Nasi funkcjonariusze a zwłaszcza ci pełniący służbę w tak newralgicznym punkcie jak brama wjazdowa, słyną ze swojej dokładności oraz są szczególnie wyczuleni podczas sprawdzania kto wjeżdża czy wchodzi na teren aresztu - informuje st.szer. Kamil Tyburski.
Czytaj także: 21-latek okradł babcię i jej siostrę. Za skradzione pieniądze wynajął sportowe auto
Teraz pracownik firmy sprzątającej najbliższe miesiące spędzi w białostockim areszcie.