Rolnicy. Podlasie. Mimo planów i zapowiedzi, słynne błoto przed domek Gienka i Andrzeja z Plutycz jak było, tak nadal jest. Chwilami sytuacja jest wręcz koszmarna. Wchodzenie na posesję w czymś innym niż kalosze kończy się zniszczeniem butów. Podczas naszej ostatniej wizyty w Plutyczach byliśmy świadkami, jak Gienek "zasypywał" błotem ogromną kałużę przed domem. Do sytuacji doszło przed bramką na posesję. - Zawsze będzie troszku... nie tyle wody - stwierdził 68-latek. Rolnik stwierdził, że przed wejściem jest tyle błota, bo tam jest "śmiertelna glina", która nie przepuszcza wody. Gienkowi pomógł trochę Sławek, który od początku mówił, że to syzyfowa praca. - Gdyby u mnie takie błoto było i goście przyjeżdżali, to bym chodnik albo dywan położył - żartował Jastrząb. Gienek słuchaj i pracował, przerzucając błoto z miejsca na miejsca. - Ciekawa sprawa jak ludzie przyjadą w gości i po takim błocie w białych kozaczkach albo butach się przejść - zastanawiał się Gienek.
Z przerzucania błota nic dobrego nie mogło wyjść, dlatego zostały tylko żarty. - Hrabiostwo jak przyjadą cię odwiedzać to nic się nie stanie, nie pobrudzą się - dodał Sławek. "No, w białych kozaczkach" - potwierdził Onopiuk. Przypominamy, że serial Rolnicy. Podlasie jest emitowany co niedzielę na Fokus TV. Premierowy odcinek można oglądać od godz. 20.
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Gienek z Plutycz załamany wysokością własnej emerytury. Gorzkie słowa rolnika
Listen on Spreaker.