W minioną środę (5.04) policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednym z osiedli w Suwałkach, mały chłopczyk błąka się bez kurtki i czapki. Było to w godzinach popołudniowych. - Na miejsce natychmiast pojechał dzielnicowy. Okazało się, że dziecko ubrane było tylko w cienkie dresy i buciki założone odwrotnie. Losem samotnie idącego przy ruchliwej ulicy dziecka, zainteresowała się przechodząca kobieta. Suwalczanka zaprowadziła je do pobliskiego przedszkola i powiadomiła policjantów - przekazała komisarz Eliza Sawko, oficer prasowy KMP w Suwałkach.
Pokazał na paluszkach, ile ma lat
Przestraszony chłopiec nie wiedział, gdzie mieszka. Powiedział tylko imię i pokazał na palcach ile ma lat. - Policjanci mając te informacje pukali od drzwi do drzwi mieszkań, w których mógł mieszkać chłopiec. W tym czasie dzielnicowy z ubranym już 3-latkiem na ręku chodził po osiedlu w rejonie znalezienia dziecka. W pewnym momencie na balkonie zauważył mężczyznę, który przyznał się, że to jego syn - kontynuuje policjantka.
Ojciec? Kompletnie pijany!
Okazało się, że 33-latek jest kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 3 promile alkoholu w organizmie. - Tłumaczył policjantom, że poszedł z dzieckiem spać, jednak syn musiał wykorzystać jego nieuwagę i wyszedł z domu. Dziecko całe i zdrowe zostało przekazane pod opiekę matki, a policjanci zatrzymali 33-lata - dodaje komisarz Sawko. Nieodpowiedzialny ojciec spędził noc trzeźwiejąc w policyjnym areszcie. Usłyszał zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.