Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku i trwa już kilka lat. Dwa lata temu, 50-letniemu mężowi zaginionej kobiety postawiony został zarzut zabójstwa, mężczyzna trafił wtedy nawet na krótki czas do aresztu. Jednak nadal brakowało jednak kluczowego dowodu - ciała zmarłej, dlatego podejrzany areszt opuścił.
Gdy w 2011 kobieta zniknęła, jej rodzina mówiła m.in. sąsiadom i policji, że 41-latka wyjechała za granicę. - Nowy trop w tej sprawie pojawił się dopiero niedawno. Znaleziono ciało zakopane w lesie. Jak podała policja, zwłoki były zawinięte w dywan, znajdowały się głęboko pod ziemią. Po przeprowadzeniu sekcji potwierdzono tożsamość zaginionej. Kobieta została pchnięta nożem - podaje radio.bialystok.pl.
Podejrzany nie przyznaje się, odmówił składania wyjaśnień. Na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany.
>>> Nielegalne papierosy o wartości ponad 65 tysięcy złotych ukryte w samochodzie
>>> Żadna władza ich nie szanuje - rolnicy mają już dość! [WIDEO]
Zobacz TO WIDEO: