Straż pożarna każdy sygnał o możliwym pożarze traktuje bardzo poważnie. We wtorek wieczorem do białostockich strażaków wpłynęła informacja, że czujnik zamontowany w kinie w Galerii Jurowieckiej wykrył obecność dymu. Wobec braku potwierdzenia, czy alarm jest fałszywy, strażacy udali się na miejsce.
Czytaj także: Bronisław Komorowski buduje dom w woj. podlaskim
- Na miejscu okazało się, że powodem alarmu był dym wydobywający się z przypalonego popcornu w kinie - poinformował nas dyżurny WSKR w Białymstoku.
Na miejscu zjawiły się cztery zastępy straży pożarnej. Ostatecznie nikomu nic się nie stało. Nie trzeba było też ewakuować klientów galerii handlowej.