Suwałki. Zamordował żonę, gdy brała prysznic. Tadeusz trafi do zakładu psychiatrycznego

i

Autor: Shutterstock; KMP Suwałki

Przerażająca zbrodnia

Suwałki. Zamordował żonę, gdy brała prysznic. Tadeusz trafi do zakładu psychiatrycznego

2024-08-22 11:12

Mężczyzna, który zastrzelił swoją żonę, nie trafi do więzienia. Biegli orzekli, że w chwili popełnienia zbrodni mężczyzna był niepoczytalny. Tadeusz Z. trafi więc do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Jak długo w nim zostanie?

Prokuratura Okręgowej w Suwałkach zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety przy ul. Bydgoskiej w Suwałkach. Do zbrodni doszło w październiku 2023 roku. Ciało 53-letniej kobiety z ranami postrzałowymi znaleziono w łazience, w brodziku kabiny prysznicowej. Jak informują śledczy, morderca strzelił dwa razy. Pierwsza kula trafiła w dłoń i klatkę piersiową, a druga w głowę.

Podejrzenia od razu padły na 53-letniego męża kobiety. Wydano za nim list gończy. Tadeusza Z. udało się zatrzymać 21 października. Ukrywał w piwnicy i szałasie w pobliżu miejscowości Bryzgiel. Kobieta była w trakcie rozwodu z 53-letnim mężem, który w przeszłości znęcał się nad nią. Miał też orzeczony zakaz zbliżania się do żony. To nie powstrzymało go przed dokonaniem zbrodni. Pistolet kupił w Stanach Zjednoczonych, skąd wrócił we wrześniu, po dwumiesięcznym pobycie.

Prokuratura Okręgowa w Suwałkach w komunikacie szczegółowo opisuje okoliczności zbrodni: "Dom pokrzywdzonej sąsiadował z niewykończonym domem – tzw. bliźniakiem. Od jakiegoś czasu podejrzany tam pomieszkiwał. W dniu 13 października, gdy żony nie było w domu, przeszedł z budynku bliźniaczego na dach i przez uszkodzony właz dachowy wszedł do domu zamieszkiwanego przez żonę. Tam dyskretnie przeglądał dokumenty i zawartość szaf. Przygotował sobie także kryjówkę w szafie w jednym z pokoi, aby pozostać niezauważonym. Kobieta była wtedy na szkoleniu i nocowała u córki w innym mieście. Gdy wróciła do domu 15 października wieczorem, nie zauważyła obecności męża, który cały czas ukrywał się w domu. Następnego dnia, czyli 16 października kobieta rano poszła do pracy, a później wyszedł przez drzwi garażowe jej mąż. Po jakimś czasie, zabierając ze sobą pistolet, pod nieobecność żony, wrócił przez bramę garażową i w jednym z pokoi oczekiwał na jej powrót. Gdy wieczorem wróciła do domu i poszła pod prysznic, wszedł do łazienki i oddał do niej dwa strzały z pistoletu Glock o kalibrze 9 mm."

Tadeusz Z. usłyszał zarzut zabójstwa oraz zarzuty łamania sądowego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej, nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji do niej w ilości 98 naboi oraz nękania byłej żony połączeniami telefonicznymi i wiadomościami sms. 53-latek przyznał się do dokonania zabójstwa. Wyjaśnił, że nie mógł pogodzić się z odejściem żony. Zaprzeczył, aby nękał żonę.

Czytaj też: Mateusz siał postrach we wsi. Doszło do tragedii. Pobił brata. Konrad zmarł w szpitalu

- W czerwcu 2024 r. uzyskano opinię psychiatryczno-psychologiczną stwierdzającą, że podejrzany cierpi na chorobę psychiczną i z jej powodu miał zniesioną poczytalność w chwili zabójstwa i innych zarzucanych mu czynów. Jednocześnie biegli stwierdzili, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia ponownie czynów zabronionych o znacznej szkodliwości społecznej. W związku z tym biegli zalecili umieszczenie podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym - informuje Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Jak długo Tadeusz Z. zostanie w zamknięciu? - Sąd nie określa z góry czasu stosowania tego środka i jest on zależny od stanu psychicznego sprawcy, który jest sprawdzany co pół roku przez zespół biegłych - czytamy w komunikacie prokuratury.

Sonda
Czy jako kobieta doświadczyłaś kiedyś przemocy domowej?
Tragiczny pożar w Choroszczy. Nie żyje ojciec i 3 dzieci
Listen on Spreaker.