W minioną niedzielę w Białymstoku (woj. podlaskie) doszło do scen jak z filmu. Około godz. 16 policjanci białostockiej drogówki, na ul. Kazimierza Wielkiego, zobaczyli niebezpiecznie jadącego opla. Jego kierowca wyprzedzał na przejściu dla pieszych inny pojazd. Na szczęście nikt tamtędy nie przechodził i nie doszło do wypadku. Policjanci natychmiast zatrzymali opla do kontroli.
Czytaj też: Młody Ukrainiec wpadł do bunkra na Podlasiu. Śmigłowiec LPR-u zabrał go do szpitala [ZDJĘCIA]
Mężczyzna oznajmił policjantom, że nie ma prawa jazdy, ponieważ je stracił. Od kierowcy dało się wyczuć alkohol, więc policjanci kazali mężczyźnie wyjąć kluczyki ze stacyjki. Wówczas 32-latek stał się agresywny. Wyzywał policjantów. Ale nie to było najgorsze.
Zdarzenie opisuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku:
Polecany artykuł:
- Nagle rzucił przez okno w policjantów dwa noże. Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili mężczyznę, wyciągając go z samochodu. Na miejsce do pomocy przyjechali inni policjanci.
Okazało się, że 32-letni białostoczanin był nietrzeźwy. Wstępne badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 0,5 promila. Również badanie na zawartość środków odurzających w organizmie dało wynik pozytywny. Co ciekawe, 32-latek nie posiadał prawa jazdy, bo stracił je niedawno właśnie za kierowanie pod wpływem środków odurzających.
Na miejscu zdarzenia pojawił się policjant z psem tropiącym. Zwierzę wywąchało marihuanę, która znajdowała się pod osłoną przy skrzyni zmiany biegów. W samochodzie oprócz narkotyków był także kastet.
Zobacz: Wysokie Mazowieckie. Policjant Damian Kryński nie żyje. Zginął na służbie. To było czołowe zderzenie
32-latek usłyszał zarzuty czynnej napaści na policjantów i posiadania narkotyków. Dalsze czynności wykonuje dzisiaj z nim prokurator, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!