Wierny łabędź na krok nie opuszczał swojej towarzyszki przymarzniętej do rzecznej kry. Na ratunek ruszyli druhowie ochotnicy z pobliskich Gib oraz wyposażeni w ponton zawodowi strażacy z Sejn. Miejsce wskazali ratownikom strażnicy leśni, którzy kilka minut wcześniej zauważyli rozgrywającą się na Czarnej Hańczy ptasią tragedię. Strażacy przez chwilę przyglądali się z podziwem dzielnemu samcowi, jak z wszystkich sił próbuje uwolnić z lodowej pułapki swoją partnerkę, po czym rzucili się nierozłącznej parze na ratunek.
Zobacz, jak wygląda walka z pożarem na mrozie: Supraśl. Strażacy gasili pożar przy -25 st. C. Tytaniczny wysiłek [ZDJĘCIA]
Po wejściu na lód strażakom udało się bezpiecznie oswobodzić łabędzicę i usunąć z jej skrzydeł zamarznięte bryły. Wkrótce po tym zabiegu oba ptaki odpłynęły swobodnie z nurtem Czarnej Hańczy w sobie tylko znane miejsce.