Straż Graniczna otrzyma nowe samochody do patrolowania trudnych terenów [ZDJĘCIA]

i

Autor: Nadbużański OSG

Uchodźcy koczują na granicy Polski z Białorusią. Nowe informacje

2021-08-19 14:00

W pobliżu miejscowości Usnarz Górny koło Krynek, gdzie od 10 dni przebywa grupa uchodźców, nie ma już kobiet i dzieci. Tak wynika z nieoficjalnych informacji, które docierają dziś do mediów. - Na miejscu wciąż zostało kilkudziesięciu mężczyzn - przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową jeden z okolicznych mieszkańców.

Uchodźcy siedzą po stronie białoruskiej, gdzie pilnują ich żołnierze, którzy nie pozwalają im cofnąć się na Białoruś. Jak informuje PAP rozmówca, "kobiety i dzieci zniknęły z tego miejsca w nocy". Od strony polskiej grupka otoczona jest przez kordon pograniczników i żołnierzy oraz wozy służb. Uchodźcy spali na gołej ziemi, a w nocy palili ogniska, żeby się ogrzać. - Kobiety i dzieci, które stanowiły tylko niewielką grupę przebywających przy granicy osób, Białorusini przetransportować mieli w nieznane miejsce. Tak stało się prawdopodobnie dziś w nocy - czytamy w artykule opublikowanym na portalu wPolityce.pl. Na miejscu miało pozostać już tylko około 30 młodych mężczyzn. Jak podkreślono, polscy pogranicznicy nie są w stanie im pomóc, gdyż grupa znajduje się po białoruskiej stronie granicy. Podlaski oddział Straży Granicznej nie komentuje tej sprawy i odsyła do MSWiA. Resort w komunikacie poinformował, że ostatniej doby SG odnotowała 138 osób, które próbowały nielegalnie dostać się do Polski. Udaremniono przekroczenie granicy 130 osobom, a 8 cudzoziemców zostało zatrzymanych. Do ochrony granicy polsko-białoruskiej skierowano dodatkowych funkcjonariuszy SG i tysiąc żołnierzy.

Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński przywieźli w środę grupie imigrantów koczujących przy granicy Polski z Białorusią śpiwory, koce, jedzenie i wodę. Zaapelowali do rządu o jak najszybsze zajęcie stanowiska w tej sprawie. Podczas konferencji w Kamieńcu Ząbkowickim premier Mateusz Morawiecki powiedział, że "co do uchodźców, którzy są wykorzystywani przez pana Łukaszenkę, mogę powiedzieć, że musimy chronić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i oczywiście od nas musi zależeć, kogo my wpuszczamy, a kogo nie". - Nie może być tak, aby szantaż pana Łukaszenki zmuszał nas do przyjmowania kogokolwiek - dodał Morawiecki.

- Poważne, suwerenne państwo chroni swoje granice zewnętrzne. Dzisiaj w sukurs Straży Granicznej pojechało również wojsko, dziękuję żołnierzom, dziękuję Straży Granicznej za skuteczną ochronę naszej granicy wschodniej - mówił premier.

W rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef MSWiA Maciej Wąsik podkreślał, że osoby znajdujące się przy granicy to w przeważającej większości "młodzi, dobrze ubrani ludzie, którzy nie są w swoich krajach prześladowani". - Gdy pojawiają się dzieci, kobiety lub osoby niepełnosprawne, udzielamy wszelkiej pomocy - dodał.

Od kilku dni media donoszą o grupie osób koczujących przy granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem przedstawicieli rządu zwiększenie liczby cudzoziemców na granicy jest konsekwencją celowych działań prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.

Tak policja kontroluje odległość między pojazdami