Kilkanaście samochodów zostało uszkodzonych w Białymstoku. Na te auta stojące na zakładowym parkingu przy ul. Produkcyjnej spadła konstrukcja z panelami fotowoltaicznymi - podali strażacy. Policja podała, że nikomu nic się nie stało. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia publikowanych w mediach społecznościowych widać, że zniszczenia są duże. Auta są zniszczone w różnym stopniu (mają pobite szyby, poniszczone karoserie), widać także np. wybite szyby w oknach zakładu, uszkodzone elementy dachu zakładu, na dachu widać też pozostałości metalowej konstrukcji, na której były panele fotowoltaiczne.
Czytaj też: Matka w rozpaczy, niemowlę przestało oddychać. Dramatyczna akcja w Suwałkach [WIDEO]
Kpt. Dawid Juchimowicz z PSP powiedział na miejscu zdarzenia, że strażacy "dostali informację, że panele fotowoltaiczne osunęły się na samochody, 13 z nich zostało zniszczonych" (Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa PSP mówi PAP o 11 uszkodzonych samochodach). Konstrukcja z panelami miała zostać poderwana przez silny wiatr. Strażacy informują, że pracownicy odłączali prąd z instalacji, strażacy to zabezpieczali, także teren. Juchimowicz dodał, że niewykluczone, że niektóre samochody będą się nadawać tylko do kasacji, bo zniszczenia są znaczne.
Do ok. 33 tys. wzrosła w piątek po południu liczba odbiorców, którzy nie mają prądu - poinformowała PAP Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja SA. Najwięcej odbiorców bez prądu, blisko 18 tys., jest w Rejonie Energetycznym Białystok Teren. Bajerska podała, że dotyczy to przede wszystkim terenu powiatów monieckiego, sokólskiego i białostockiego. Na terenie RE Łomża bez prądu pozostaje ok. 7,3 tys., RE Bielsk Podlaski ok. 5,2 tys., RE Suwałki ok. 3,3 tys. odbiorców.
Bajerska powiedziała, że w terenie pracuje ponad 80 ekip usuwających awarie. Wyjaśniła, że tam, gdzie linia przyjmuje napięcie, to załączone jest ono zdalnie, a jeśli dany odcinek linii nie przyjmuje napięcia, to wtedy - jak dodała - jedzie wóz lokalizacyjny, sprawdza, jak wygląda sytuacja i jeżeli nie są w stanie sami jej naprawić, wzywana jest ekipa. Bajerska podała, że wiatr ma się uspokajać, więc energetycy liczą, że nie powstanie więcej szkód.
Z najnowszego komunikatu IMGW wynika, że siny wiatr daje się we znaki mieszkańcom całego regionu. Posterunki meteorologiczne zanotowały np. porywy wiatru do 70-75 km/h w Różanymstoku i Jabłonowie-Wypychach, a w Biebrzy - 83 km/h. "W innych punktach porywy osiągają 50-65 km/h. Jednak lokalnie nadal jeszcze możliwe wartości do 90-100 km/h" - podano w komunikacie.