Biegli psychiatrzy uznali, że 40-letni nożownik, który w marcu tego roku zaatakował nożem dwie kobiety w Białymstoku, jest niepoczytalny. W rozmowie z dziennikarką Kuriera Porannego, Prokurator Rejonowy Białystok-Południe powiedział: "Po zakończeniu wszystkich czynności, skierujemy do sądu wniosek o umorzenie postępowania, a jednocześnie o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym."
Czytaj także: Tragedia w Podlaskiem. Zamierzał zatankować samochód. Nagle doszło do pożaru
To oznacza, że prokuratura nie sporządzi w tej sprawie aktu oskarżenia, śledztwo zostanie umorzone. 40-latek pozostanie więc w zakładzie psychiatrycznym w Choroszczy.
Czytaj także: Pracownik firmy budowlanej raniony nożem. Podejrzany usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa
Przypomnijmy. Do ataku nożownika doszło w marcu na ul. Bema, tuż przy komendzie miejskiej policji w Białymstoku. Matka z córką zwróciły uwagę mężczyźnie, że ten nieprawidłowo zaparkował swój samochód.
Czytaj także: Tragiczny finał bójki pod ratuszem. Mężczyzna uderzył głową o chodnik. Zmarł w szpitalu
Kobiety poszły dalej chodnikiem, a mężczyzna ruszył za nimi. 40-letni mężczyzna w pewnym momencie wyjął nóż i je zaatakował. Krzyki i zamieszanie usłyszał piłkarz KS Wasilków, rzucił się na napastnika i uderzył go w twarz. Po chwili bandytę obezwładnili policjanci.
47-latka została ugodzona nożem trzy razy: w okolicach szyi, lewej piersi i w okolicy lewego ramienia. Jej 16-letnia córka została zraniona dwa razy w okolice szyi.
Czytaj także: Białystok. Porwał malutką Amelkę i jej mamę. Znamy nowe fakty [ZDJĘCIA]
Tragiczny wypadek w Warszawie. Krystian O. wjechał rozpędzonym bmw na przejście dla pieszych. WIDEO: