Zabójstwo na Bacieczkach. Udusił żonę, bo miał dość jej krzyków. Ciało schował do kufra

i

Autor: Fotolia Zabójstwo na Bacieczkach. Udusił żonę, bo miał dość jej krzyków. Ciało schował do kufra

Zabójstwo na Bacieczkach. Udusił żonę, bo miał dość jej krzyków. Ciało schował do kufra

2019-01-03 10:37

Jest akt oskarżenia w sprawie zabójstwa, do którego doszło 15 maja 2018 na osiedlu Bacieczki w Białymstoku. Marek D. udusił swoją żonę, bo miał dość jej krzyków.

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Markowi D. Mężczyzna jest podejrzany o to, że w maju 2018 roku w Białymstoku "działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia L. D. dokonał jej zabójstwa w ten sposób, że podczas kłótni używając przemocy przewrócił pokrzywdzoną na wersalkę, a następie przycisnął do jej twarzy poduszkę uniemożliwiając oddychanie, czym spowodował obrażenia ciała w postaci zadrapań na twarzy, obrzęk górnej wargi, ranę w okolicy czubka głowy oraz na nogach, podbiegnięcia krwawe na plecach i ostatecznie doprowadzając do śmiertelnego zejścia L. D. wskutek uduszenia" - czytamy w akcie oskarżenia.

Czytaj także: Śmiertelne potrącenie w Fastach

Marek D. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. W swoich wyjaśnieniach opisał przebieg zdarzenia wskazując, że jego zachowanie, polegające na duszeniu żony poduszką, motywowane było chęcią jej uciszenia. Miał on dość jej krzyków.

Prokuratura informuje, że po tym zdarzeniu podejrzany schował ciało żony do kufra stojącego w pokoju i wyszedł z domu.

- W związku z ujawnionymi w toku postępowania okolicznościami uzasadniającymi wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego podejrzanego Marka D. zasięgnięto opinii biegłych lekarzy psychiatrów, którzy na podstawie przeprowadzonych badań i obserwacji psychiatrycznej stwierdzili, że miał on całkowicie zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem - czytamy w akcie oskarżenia.

Czytaj także: Dramat podczas imprezy. Wycelował z Mausera i nacisnął spust

Za popełnienie zarzuconego czynu Markowi D. grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.